Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziesiąta miejska wigilia w Słupsku

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Uczestniczyło w niej ponad tysiąc sto osób, które zaprosił Caritas z parafii św. Jacka wraz ze sponsorami i wolontariuszami.
Uczestniczyło w niej ponad tysiąc sto osób, które zaprosił Caritas z parafii św. Jacka wraz ze sponsorami i wolontariuszami. Łukasz Capar
Uczestniczyło w niej ponad tysiąc sto osób, które zaprosił Caritas z parafii św. Jacka wraz ze sponsorami i wolontariuszami.

Tradycyjnie wigilia odbyła się w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym przy ul. Krasińskiego. Jej uczestnicy, którzy pochodzą nie tylko ze Słupska, ale i z regionu, usiedli za świątecznie zastawionymi stołami w dwóch turach. Wśród nich znalazło się także starsze małżeństwo ze Smołdzina, które corocznie przejeżdża na słupską wigilię, aby poczuć namiastkę świątecznej atmosfery.

W tym roku towarzyszył im ubrany w strażacki mundur Arkadiusz Walach, wójt Smołdzina, który dziękował Lidii Matuszewskiej, prezes parafialnego Caritasu oraz słupskiej radnej SPO za zaangażowanie w organizację tych przedświątecznych spotkań.

- Tym razem mamy mniej rodzin z dziećmi, bo jednak rządowy program 500 plus zrobił swoje. Za to na wigilię przyszło więcej osób starszych, samotnych i niepełnosprawnych. Tym ostatnim nawet zapewniliśmy dowóz - mówi Lidia Matuszewska, która od samego początku organizuje miejskie wigilie w Słupku. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia wolontariuszy. W tym roku w opieką nad uczestnikami wigilii oraz roznoszeniem pysznych potraw zajęli się uczniowie słupskiego mechanika, a okolicznościowe przedstawienie przygotowali wychowankowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Słupsku.

- Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc. Wdzięczna jestem także sponsorom, którzy współpracują z nami od lat. Tym razem pomagali nam m.in. Firma Morpol, piekarnia Szyca, a Słupskie Porozumienie Obywatelskie kupiło owoce i sałatki. Były też dary od osób, które chcą pozostać anonimowe. Wśród nich ponownie był pan, którzy kupił nam 350 kilogramów dorsza i 22 litry oleju. Dzieciom zaś rozdamy 130 paczek, które zrobiliśmy m.in. przy pomocy osadzonych z Ustki , pracowników słupskiego magistratu oraz małżeństwu z Gdyni, które przywiozło 28 kilogramów słodyczy. Może nie wszystkich wymieniłam, ale wszystkim darczyńcom jesteśmy bardzo wdzięczni.

Na początku wigilijnego spotkania na sali pojawili się przedstawiciele ZHP z Betlejemskim Światełkiem Pokoju, księża katoliccy, protestanccy oraz greckokatoliccy. Przyszedł również ubrany nieformalnie Robert Biedroń, prezydent Słupska, przedstawiciele Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego na czele z Romanem Drozdem, byłym rektorem Akademii Pomorskiej w Słupsku, a nawet Wojciech Lewenstam, miejski radny PiS.

Wszyscy chwalili dania przygotowane m.in. przez kuchnię restauracji Anny de Croy i wolontariuszy. Z chęcią śpiewano kolędy, a Mikołaj rozdawał dzieciom paczki, z których bardzo się cieszyły. - Przychodzę tu od pięciu lat, kiedy zmarła moja żona, a synowie wyjechali do Anglii. Dla mnie to spotkanie jest bardzo ważne, bo dzięki niemu nie czuję się samotny - powiedział nam pan Stanisław, 75-letni emeryt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza