Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki zniszczyły posesję rodzinie z Bydlina [zdjęcia]

Grzegorz Hilarecki
Zniszczona posesja w Bydlinie.
Zniszczona posesja w Bydlinie. Czytelnik
Jednej nocy sześć lat mojej i żony pracy zniszczyła rodzina dzików - żali się mieszkaniec Bydlina, po tym jak rano zobaczył skutki nocnej biesiady dzików w jego ogrodzie.

Co gorsza, nie był to taki zwykły przydomowy ogródek z trawą, a wypielęgnowany, zadbany ogród z klombami i drzewkami. Dowodem na to jest fakt, że w ubiegłym roku otrzymał wyróżnienie w konkursie na najpiękniejszy ogród. - Sama pani wójt wręczała mi dyplom - mówi Andrzej Sieracki.

- Przykre, że teraz ani gmina, ani łowczy nie chcą mi i sąsiadom pomóc. A dziki, które nachodzą nasze posesje, robią się coraz zuchwalsze. Zaatakowały mnie, gdy chciałem je wygonić z posesji. Na dowód mamy zdjęcia zniszczonego ogrodu i film z kolejnych odwiedzin dzików. Jak opisuje właściciel posesji, zniszczeń dokonały trzy dorosłe dziki z gromadką dwudziestu małych. Co ciekawe, zniszczenia są na ogrodzonej posesji. Zwie rzęta wdarły się na nią przez siatkę, którą uszkodziły.

- Posesja była ogrodzona? Dziwne. Widocznie dziki się tego nauczyły, a do ogrodu weszły za pędrakami, które są ich przysmakiem - uważa Marian Wilczewski, były łowczy w okręgu słupskim. Gdy zapytaliśmy o dziki w słupskim okręgu łowieckim, powiedziano nam, że po tegorocznych polowaniach, które zmniejszają pogłowie dzików w regionie, znacznie się ono zmniejszyło. Akurat teraz robione są statystyki i wielkie liczenie dzików, ale wyniki tego liczenia poznamy dopiero na koniec miesiąca, gdyż 31 marca kończy się jeden sezon łowiecki. - Ale wiadomo, że dzików jest w naszych lasach mniej niż parę lat temu - usłyszeliśmy zapewnienia. - To skutek odstrzału w ramach walki z ASF (Afrykańskim Pomorem Świń).

- Zgadzam się, że pogłowie dzików się zmniejsza, jednak zwierzęta przychodzą coraz bliżej ludzkich siedzib - zauważa Marian Wilczewski. - Różne są tego przyczyny, łatwość zdobywania pożywienia, ale i jest to skutkiem pojawienia się wil ków, które przechodzą przez nasz region. - Sytuacja z dzikami, jaka jest, to jest, ale ja zgłaszam z sąsiadami konkretny problem. I nikt nie chce tych dzików odłowić - zauważa mieszkaniec Bydlina. Te dziki, które u niego grasują, zniszczyły też inne posesje.

- Czekamy na pozwolenie, by postawić tam klatki i te dziki odłowić. Zrobimy to - zapewnia Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. - Zresztą miesiąc temu odłowiliśmy dziki we Włynkówku. Ale znowu mamy sygnały, że inne tam się pojawiły. Jak czytamy na stronach gminy Słupsk, 4 lutego na terenie Włynkówka w rejonie alei Nad Rzeką odłowiono trzy dorosłe dziki wraz z młodymi warchlakami. „W związku z obecnością dzików na terenach zabudowanych prosimy o niedokarmianie dzikiej zwierzyny” - apelują urzędnicy do mieszkańców gminy. „Dokarmianie dzików przez mieszkańców spowodowało, że zwierzęta, zamiast poszukiwać pożywienia w lesie, pojawiają się na terenach zurbanizowanych, niszcząc ogródki i trawniki, ale także stwarzając zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców, głównie dzieci.” - apelują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza