Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki zryły ziemniaki? Trzeba zgłosić szkodę

Zbigniew Marecki [email protected]
Dziki żerują nie tylko na polach, ale i coraz częściej w podmiejskich laskach, blisko ludzkich siedzib.
Dziki żerują nie tylko na polach, ale i coraz częściej w podmiejskich laskach, blisko ludzkich siedzib. Marcin Kamińsk
Rolnik z Możdżanowa skarży się, że koło łowieckie nie reaguje na jego wezwania do zapłaty odszkodowania za szkody wyrządzone przez dziki. Łowczy okręgowy prosi o złożenie oficjalnej informacji o szkodach.

Andrzej Paul w tym roku zasadził ziemniaki na około 30 arach ziemi.

- Od maja moje pole nawiedzają dziki. Cztery albo pięć zwierzaków przychodzi tam dość często. Jak tak dalej pójdzie, to do wykopków stracę ze 40 procent zbiorów - opowiada pan Andrzej.

W związku z takimi obawami już 20 maja wysłał pismo w tej sprawie do koła łowieckiego Wilk, które ma swój obręb łowiecki na terenie obejmującym jego pole.

- Niestety, nie było żadnego odzewu, a liczyłem, że leśnicy zastosują jakąś metodę odstraszania dzików. Trzy lata temu na przykład posypali pole proszkiem odstraszającym, który okazał się bardzo skuteczny.

Dlatego w czerwcu wysłałem do koła jeszcze e-maila, a potem skontaktowałem się z łowczym okręgowym, który obiecał, że załatwi sprawę od ręki. Mimo to dalej nie było z ich strony żadnej reakcji - relacjonuje pan Paul.

O tej sprawie rozmawialiśmy z Marianem Wilczewskim, łowczym okręgowym ze Słupska, który przypomniał sobie, że Andrzej Paul z Możdżanowa rzeczywiście do niego dzwonił, ale zaraz dodał, że z jego wiedzy, którą uzyskał od członków koła Wilk, wynika, że na polu rolnika nie doszło do dużej szkody.

- Nie znam szczegółów. Dlatego radzę rolnikowi, aby nie korespondował z kołem, tylko złożył oficjalny wniosek na piśmie o oszacowanie szkód. Gdzie go należy dostarczyć, można się dowiedzieć w urzędzie gminy, bo oni taką wiedzą dysponują. Ja nie jestem w stanie takiej informacji przekazać, bo nasz okręg obejmuje aż 120 kół łowieckich - mówi łowczy Wilczewski.

Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Gminy Ustka, który obejmuje także wieś Możdżanowo, sprawami związanymi ze stratami spowodowanymi przez dzikie zwierzęta zajmuje się Sylwia Konon z Wydziału Geodezji i Gospodarki Przestrzennej. U niej można zostawić wydrukowany z internetu wniosek o ocenę szkód spowodowanych przez dzikie zwierzęta lub pobrać taki formularz do wypełnienia. Ona także udziela informacji, jak wygląda szczegółowa procedura dotycząca tego rodzaju szkód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza