Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypisko śmieci w Lęborku

Grzegorz Bryszewski [email protected]
W lesie koło stadionu nasz czytelnik znalazł dzikie wysypisko śmieci.
W lesie koło stadionu nasz czytelnik znalazł dzikie wysypisko śmieci. materiały Czytelnika
Siatki pełne śmieci i drzewa oraz krzaki całkowicie przysypane nieczystościami znalazł nasz Czytelnik w lesie w pobliżu stadionu miejskiego. - To skandal - mówi lęborczanin.

Pan Tomasz, mieszkaniec osiedla Sportowego w Lęborku, postanowił wykorzystać wiosenną pogodę na spacer po okolicznym lesie.

Jak podkreśla, spacer był krótki i... nerwowy.
- Pojawiłem się w redakcji "Głosu Pomorza", żeby pokazać Państwu na zdjęciach jak wygląda las przy stadionie miejskim w pobliżu ulicy Kusocińskiego. Ktoś tu sobie zrobił regularne wysypisko śmieci. Na własne oczy widziałem krzaki całkowicie przysypane śmieciami i duże worki wypełnione odpadkami wrzucone kilka metrów w głąb lasu. To po prostu makabryczny widok, jestem przekonany, że odpowiednie służby powinny się o tym dowiedzieć - podkreśla nasz Czytelnik.

Pan Tomasz podczas krótkiego spaceru widział również puste butelki po alkoholu. Jego skojarzenie było proste, to pewnie efekt działań kibiców, którzy oglądają rozgrywki sportowe na pobliskim stadionie.
W taką wersję wydarzeń nie wierzy jednak Marian Borek, dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji w Lęborku, który jest właścicielem stadionu.

- Nie wydaje mi się, żeby nasi kibice podrzucali śmieci do lasu, bo na stadionie jest dużo koszy, gdzie można wrzucać śmieci. Regularnie je zresztą opróżniamy i dbamy o czystość. Ale sygnał o zaśmieceniu lasu przekażę odpowiednim służbom - mówi dyrektor.

Mieszkaniec osiedla Sportowego przyznał nam się, że nie wierzy, że uda się złapać na gorącym uczynku osoby, które zaśmiecają las w pobliżu stadionu miejskiego.

- Poinformowałem gazetę o całej sytuacji, bo jestem przekonany, że trzeba mówić o takich bulwersujących aktach wandalizmu. Może ktoś się kilka razy namyśli, zanim wyrzuci papierek do lasu. Bo to przecież piękne miejsce na spacery i kontakt z przyrodą, a nie lawirowanie pomiędzy odpadkami - kończy nasz Czytelnik.

Sygnał naszego Czytelnika przekazaliśmy leśnikom. Wojciech Ciszek, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Lębork, przyznaje, że śmieci w lęborskich lasach przestały być już problemem estetycznym, a stały się wręcz problemem społecznym.

- Akcje sprzątania lasów organizujemy kilka razy do roku, a tylko w roku 2010 kosztowało nas to ponad 20 tysięcy złotych, w skali kraju są to miliony złotych. Za każdym razem wywozimy z lasów kilka przyczep całkowicie wypełnionych śmieciami. Trzeba też uczciwie przyznać, że odpadki zostawiane są w naszych lasach celowo przez mieszkańców powiatu. Jak tylko udaje nam się złapać kogoś na gorącym uczynku (a zdarzają się sytuacje, gdy śmieci są wywożone hurtowo przyczepami) to za każdym razem karzemy taką osobę mandatem karnym. Tylko niewielka część śmieci, które szpecą nasze lasy, to efekt działań turystów, którzy przejeżdżają przez powiat i zostawiają tam, na przykład na parkingach leśnych swoje odpadki - podkreśla Ciszek.

Przedstawiciel Nadleśnictwa twierdzi, że z jego obserwacji wynika, że śmiecą głównie osoby dorosłe.
- Często organizujemy akcje sprzątania świata z uczniami z lokalnych szkół i wiemy, że w ich przypadku wiedza na ten temat jest bardzo duża. Gorzej jest natomiast z osobami dorosłymi. Planujemy nawet stworzyć specjalną akcję "Dzieci sprzątają śmieci zostawione przez dorosłych", której tytuł w sposób bezpośredni i jednoznaczny pokaże ten problem - kończy Wojciech Ciszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza