Władze gminy zapowiadają, że pomogą w usunięciu odpadków. Nasza czytelniczka regularnie odwiedza groby swoich bliskich na cmentarzu w Kobylnicy. Kobieta zauważyła, że od kilku tygodni kontener stojący przy płocie nekropolii jest wypełniony. Śmieci leżą też przy pobliskim drzewie.
- To ogromna hałda, na której można zobaczyć między innymi części samochodowe - mówi pani Maria z Kobylnicy. - Sądziłam, że zostaną szybko usunięte przez administrację naszego cmentarza. Niestety, nic takiego się nie stało, mimo że od dnia, gdy one się pojawiły, minęły już ponad dwa tygodnie.
Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica, zapewnia, że wie o problemie. - Jeszcze w maju o hałdzie śmieci przy cmentarzu zostali poinformowani strażnicy gminni. Na dzikim wysypisku znajdowały się odpadki niepochodzące z cmentarza, między innymi części karoserii samochodowej, znaki drogowe i odpady budowlane - mówi Leszek Kuliński.
Jak się okazało, wśród podrzuconych śmieci były również dokumenty. - Mężczyzna, którego nazwisko znajdowało się na dokumentach, twierdził, że wyrzucił do kontenera tylko jedną teczkę, sądząc, że jest to pojemnik ogólnodostępny. Został ukarany mandatem w wysokości 50 złotych
- mówi wójt gminy Kobylnica.
Dodaje, że miejscem, gdzie znajduje się dzikie wysypisko, administruje nie gmina, a pobliska parafia.
- Mimo tego pomożemy księdzu proboszczowi oczyścić to miejsce ze śmieci - zapewnia wójt Leszek Kuliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?