Przemek Czaja to młody kibic, który zginął 10 stycznia 1998 roku, po meczu koszykówki Czarnych Słupsk z AZS Zagaz Koszalin.Po przejściu z tłumem powracającym z meczu na czerwonym świetle pasów przy ul. Szczecińskiej został uderzony kilkukrotnie przez policjanta Dariusza Woźniaka. W wyniku obrażeń zmarł. Miał 13 lat.
Po jego śmierci w Słupsku rozpoczęły się zamieszki, spotęgowane i sprowokowane komunikatem prokuratury jakoby chłopiec zginał od uderzenia w słup trakcji trolejbusowej. Zadymy przybrały na sile szczególnie w nocy z 11 na 12 stycznia 1998 roku. W mieście budowano barykady, atakowano posterunek policji przy dworu PKP. Zdemolowano 22 policyjne radiowozy, aresztowano 239 osób. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym.
Sytuacja została opanowana w środę 14 stycznia, po zgromadzeniu w mieście ok. 1000 funkcjonariuszy wyznaczonych do patrolowania ulic.
Już następnego dnia po incydencie Dariusz Woźniak został tymczasowo aresztowany. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów w Słupsku wpłacił za niego kaucję w wysokości 5000 zł.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w połowie maja 2001 roku skazał byłego już wtedy policjanta Dariusza Woźniaka na karę 8 lat pozbawienia wolności. Po odbyciu połowy wyroku został warunkowo zwolniony.
W miejscu śmierci Przemysława Czai postawiono pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenie.
We wtorek o godzinie 18. kibice Gryfa Słupsk przemaszerują spod dworca PKP na ul. Szczecińską, do miejsca, w którym zginął Przemek Czaja. Tam na minutę wstrzymają ruch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?