Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś obchodzimy dzień wolności podatkowej

Alek Radomski [email protected] tel. 59 848 81 00 Fot. sxc.hu
Na podatki trzeba w Polsce pracować ponad pół roku.
Na podatki trzeba w Polsce pracować ponad pół roku.
Przez ostatnie 174 dni pracowaliśmy tylko po, by zapłacić wszystkie podatkowe zobowiązania wobec państwa. Od piątku nie płacimy podatków. Niestety, tylko statystycznie.

Kiedy dokładnie wypada dzień wolności podatkowej oblicza Centrum Adama Smitha (robi to już od 18 lat). Dzień wolności podatkowej oblicza się na podstawie przewidzianych wydatków publicznych względem krajowego PKB. Czyli - im więcej państwo wydaje, tym większe nakłada na nas podatki i tym dłużej musimy na nie pracować. Państwo zaciąga również pożyczki, by pozyskać środki na inwestycję lub bieżącą działalność. To również jest brane pod uwagę podczas obliczeń.

- Dzień wolności podatkowej zawsze obliczamy tą samą metodą. W tym roku taki dzień wypadł 24 czerwca - informuje Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum Adama Smitha.

Czytaj też: Jak nie płacić podatków?

Sadowski zwraca uwagę, że w Polsce dzień wolności podatkowej wypada coraz później.

- Dzieje się tak ponieważ podatki to nie tylko PIT i CIT, ale wszystkie zobowiązania pośrednie wobec państwa. W Polsce mamy szereg podatków, które cały czas płacimy, gdy kupujemy, odpoczywamy na wczasach, korzystamy z mieszkania, czy posiadamy psa. Przy czym nie wszystkie z nich są nazywane podatkami, jak składka na ZUS, taksa klimatyczna czy opłata skarbowa - wylicza ekonomista.

Tymczasem wzrasta również zadłużenie państwa, co przekłada się na kolejny wzrost podatków. Przypomnijmy, że od stycznia tego roku wzrósł podatek VAT, z 22 do 23 procent.

- Państwo gwałtownie się zadłużając zwiększa ciężar produkcji. Te długi muszą spłacać podatnicy, czyli my - tłumaczy Andrzej Sadowski. - Pamiętajmy, że wciąż spłacamy odsetki za długi Gierka. Dzisiejsze kredyty, które zaciąga państwo, będą spłacać nasze dzieci, a może i wnuki - dodaje.

Gdzie więc szukać rozwiązań na kiepską sytuację finansów publicznych i zmniejszenia obciążeń podatkowych? - Potrzebne są gruntowne reformy. Zapowiadał je każdy rząd, ale żaden nie zrobił. Ja rozumiem sytuację rządzących. Wszyscy w koło mówią, że trzeba ciąć wydatki, ale rząd nie może tego zrobić, bo zbuntuje się elektorat - wyjaśnia wiceprezes Centrum Adama Smitha.

Zdaniem Sadowskiego remedium mogło by być ponowne wprowadzenie w życie pierwszej, naprawdę liberalnej ustawy gospodarczej w Polsce. Chodzi o ustawę o przedsiębiorczości z 1988, której autorem był ówczesny minister przemysłu Mieczysław Wilczek. To właśnie te przepisy spowodowały aktywizację drobnych przedsiębiorców w ostatnich miesiącach istnienia.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza