Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziura w drodze, uszkodzone auto - i co dalej? Podpowiadamy

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99
Dziura w drodze, uszkodzone auto - i co dalej? PodpowiadamyZDM w Koszalinie jest ubezpieczony w TUiR Warta i tam potem kieruje wszystkie wnioski.
Dziura w drodze, uszkodzone auto - i co dalej? PodpowiadamyZDM w Koszalinie jest ubezpieczony w TUiR Warta i tam potem kieruje wszystkie wnioski. Radek Koleśnik
Drogi w mieście w wielu miejscach posypały się po mrozach. Kierowcy co rusz uszkadzają swoje auta na dziurawych nawierzchniach. Co robić i gdzie się zgłosić w razie awarii, czy uszkodzenia koła?

Kierowca, który uszkodził samochód, bo np. wjechał w dziurę w jezdni i uszkodził koło, może domagać się odszkodowania za naprawę. Jak to zrobić? Przede wszystkim, najlepiej na gorąco, w miejscu zdarzenia trzeba udokumentować, gdzie doszło do wypadku.

Trzeba zrobić zdjęcia np. telefonem komórkowym. I to zarówno dziury w jezdni, jak i uszkodzenia w aucie. Jeżeli mamy świadka, to warto poprosić go o dane i numer telefonu (jeżeli to był ktoś przypadkowy, np. przechodzień). Prościej jest oczywiście, gdy ktoś z nami jechał i może poświadczyć to, co się stało. Odwieczne pytanie - czy dzwonić po policję? Można, ale nikt nie zagwarantuje, że policjanci przyjadą na miejsce. Przyczyna jest prozaiczna - mogą mieć w tym czasie inne interwencje. A prawda jest taka, że ubezpieczyciel nie wymaga potem potwierdzenia z policji dotyczącego zdarzenia i uszkodzenia. Choć oczywiście notatka policyjna to zawsze dodatkowy dowód w sprawie.

Co dalej? Jeżeli do szkody doszło na terenie Koszalina, to trzeba się zwrócić do zarządcy drogi - to Zarząd Dróg Miejskich. Jeżeli mamy dostęp do internetu, to warto odszukać stronę: www.zdm-koszalin.pl i tam w górnej części strony wybrać hasło "jak załatwić sprawę". Wśród kolejnych linków znajdziemy "szkody komunikacyjne". Tam, poza danymi kontaktowymi i informacjami, gdzie się zgłosić, znajdziemy druk formularza, który trzeba wypełnić.

W nim trzeba podać szczegóły sprawy, ale też dane dotyczące auta, uszkodzenia, podać ewentualnych świadków, wstępną wycenę albo kosztorys bądź kopie rachunków, o ile szkoda została już usunięta. Do tego oczywiście warto dołączyć, o ile mamy, protokół z opisu policyjnego.

Wypełniony wniosek oraz kopię dowodu osobistego, prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, fotografie należy dostarczyć do ZDM. Można to zrobić osobiście, za darmo (ul. Połczyńska 24, sekretariat czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 7 - 15), ale można też dokumentację wysłać pocztą na adres ZDM.

O szczegóły można też pytać w ZDM pod numerem 94 311-80-52 albo w pokoju nr 6 (parter) w godz. 10 - 14.
Z naszych informacji wynika, ze większość poszkodowanych przynosi wnioski osobiście - to oczywiście niczego nie gwarantuje, ale w razie wątpliwości można zawsze na miejscu dopytać, ewentualnie uzupełnić braki we wniosku.

ZDM w Koszalinie jest ubezpieczony w TUiR Warta i tam potem kieruje wszystkie wnioski. To ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie, o ile uzna, że jest zasadne. Likwidator techniczny kontaktuje się z poszkodowanym w terminie trzech dni od daty zarejestrowania zdarzenia. Potem w ciągu 30 dni poszkodowany powinien dostać informację, czy szkoda została uznana.

Obecnie w ZDM na rozpatrzenie czekają 23 zgłoszenia. Zanim wnioski trafią do ubezpieczyciele, to na miejsce jedzie jeszcze przedstawiciel ZDM, który dokonuje wizji lokalnej bez udziału poszkodowanego. Gdy są jakieś wątpliwości, wówczas poszkodowany jest wzywany na miejsce.

W 2012 było w Koszalinie było łącznie 85 spraw o odszkodowanie, z tym , że nie wszystkie dotyczyły dziur w drogach. Część spraw jest jeszcze w toku. Wysokości odszkodowania wynoszą od kilkuset złotych (np. pęknięta opona) do kilku tysięcy (np. zawieszenie w aucie).
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza