MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dźwięki zostały rzucone. Zaczęło się! Nawet nieźle. Blog 58. FPP w Słupsku, część I

Anna Czerny-Marecka
Anna Czerny-Marecka.
Anna Czerny-Marecka.
Gorąco było na koncercie inauguracyjnym 58. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku nie tylko z powodu braku klimatyzacji w sali filharmonii. Także od emocji, które obudziła piękna muzyka w świetnym wykonaniu artystów z dwóch odległych pokoleń. Ten wieczór więc był piękny, aczkolwiek, muszę to napisać, bywały już mocniejsze początki naszej wspaniałej słupskiej imprezy.

To, co ważne, czyli muzyka

Elżbiety Stefańskiej, która na klawesynie zagrała dedykowany jej koncert Andrzeja Cwojdzińskiego, bywalcom FPP przedstawiać nie trzeba. Wielka Dama na scenie, skromna miła pani przechadzająca się w kuluarach wśród publiczności. Na stałe już wpisała się w historię FPP i móc słuchać jej na żywo to wielki zaszczyt. Cytując klasyka: otwarcie kolejnej edycji FPP Jej się po prostu należało.

A potem? Za klawiaturami fortepianów zasiadła Młodość. Rozalia Kierc i Maria Maliszewska z wielką energią i urokiem, nowocześnie i bardzo muzykalnie zagrały cudny, czarujący uwodzicielskimi tematami i pełen fajerwerków Koncert d-moll na 2 fortepiany i orkiestrę Francisa Poulenca. Błyszczały światła nocnego wielkiego miasta, w zakamarkach uliczek kryły się ludzkie tajemnice i namiętności, chyba jakaś kryminalna historia się po drodze wydarzyła, ale i dowcipu nie brakowało. Dżwięki spod palców świetnie zgranego damskiego duetu ochoczo wpływały do uszu i serc publiczności.

Nie zawiódł jej także młody pianista Kirył Keduk, który po ojcu dostał polskie geny, co słychać było w jego wykonaniu Koncertu fortepianowego a-moll op. 17 Ignacego Jana Paderewskiego. Cóż to za wspaniały utwór, jaka epicka opowieść, wciągająca słuchacza od pierwszej nuty i nie puszczająca aż do ostatniego dźwięku. Kompozytor szczodrze obdarzył swój koncert pięknymi melodiami, harmonią i polskością przejawiającą się w wykorzystaniu kujawiaka i krakowiaka. Tematy tego dzieła pozostają w głowach słuchaczy na długo, nic dziwnego, że za czasów naszego Lwa Paryża, wielkiego Polaka, koncert cieszył się wielką popularnością i do dzisiaj jest chętnie grany na scenach całego świata. Paderewski ukochał fortepian, więc dał mu wspaniałą rolę w tym koncercie, pozwalając pianistom na pokazanie pełni wirtuozerii i muzykalności. Jednocześnie jednak stworzył cudowną partyturę orkiestrową, z którą słupscy filharmonicy pod batutą Jakuba Chrenowicza świetnie sobie poradzili. Warto wymienić tu, w uznaniu za partie solowe, flecistkę Annę Uzarek, oboistkę Iwonę Przybysławską i koncertmistrza Piotra Macha. Warto też przypomnieć wykonanie tego koncertu, którego w Słupsku jak dotąd nikt nie przebił - z Joanną Marcinkowską za klawiaturą fortepianu.

Może ważne, choć niepoważne

Mania wstawania, czyli stosowanie najwyższego wyrazu zadowolenia z koncertu poprzez gorące owacje na stojąco. Moim zdaniem ten środek wyrazu powinien być stosowany po naprawdę wyjątkowych, spektakularnych wykonaniach. Nie tych świetnych, bardzo dobrych. Możliwości przecież mamy różne: chłodne oklaski, zdawkowe oklaski, grzeczne oklaski, duże oklaski, olbrzymie oklaski, owacja, owacja z okrzykami, no i owacja na stojąco. Uprzedzam - nadmiernie stosowane środki wyrazu dewaluują się. A w Słupsku, nie tylko podczas FPP, publiczność chyba bierze udział w jakimś tajnym konkursie na najbardziej entuzjastycznych słuchaczy. Jurorów tych zmagań informuję uprzejmie - słupszczanie stosują doping w postaci niewygodnych filharmonijnych foteli. Aż chce się z nich powstać.

Upały jak nad Adriatykiem, nie nad Bałtykiem, ale o ubiorach słuchaczy na inauguracji niewiele mam do powiedzenia. Panowie zdjęli marynarki, więc od koszulbyło na widowni biało. Panie jednak poszły w kierunku zupełnie jesiennym, wybierając czerń, szarość, srebro, bezpieczne ciemne barwy. Nuda, panie, nuda.

Koszalin chyba chce się zaprzyjaźnić ze Słupskiem. I nie chodzi mi tutaj o pomysłodawcę FPP, prof. Andrzeja Cwojdzińskiego, który jako koszalinianin wiele zrobił dla ukochanego przez się Słupska, ale o dyrygenta koszalińskiej orkiestry - Jakuba Chrenowicza. Świetnie poprowadził naprawdę znakomitych tego wieczoru słupskich filharmoników.

Dla porządku

Sobota, 7 września 2024.
Inauguracja 58. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku
Program: Andrzej Cwojdziński: Koncert na klawesyn i orkiestrę kameralną, Francis Poulenc: Koncert d-moll na 2 fortepiany i orkiestrę, I.J. Paderewski: Koncert fortepianowy a-moll op. 17. Wykonawcy: Elżbieta Stefańska – klawesyn (Cwojdziński); Rozalia Kierc i Maria Moliszewska (Poulenc); Kirył Keduk    (Paderewski). Orkiestra Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara pod batutą Jakuba Chrenowicza.
Prowadzenie wieczoru Beata Górecka
Organizator: Słupskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne
Dyrektor artystyczny FPP: Jan Popis

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Waldemar Kulej: Ojciec był jak doktor Jekyll i mister Hyde".

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza