Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Zdrojek przedstawia swoją koncepcję rozwiązania problemu odpadów

Zbigniew Marecki
Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, urząd może ustalać opłaty za śmieci: od liczby mieszkańców, zużycia wody, powierzchni lokalu lub gospodarstwa domowego. Słupski magistrat wybrał metodę ustalania opłat za śmieci w powiązaniu ze zużyciem wody, którą planuje wprowadzić od czerwca 2020 roku. Dla mnie ten sposób nie jest do zaakceptowania z wielu powodów, o których pisałem we wcześniejszych wypowiedziach. Dlatego przedstawię w paru punktach moje propozycje obejmujące całość zagadnienia radzenia sobie z powyższym problemem - napisał do naszej redakcji Edward Zdrojek, słupski przedsiębiorca.

W dalszej części jego listu czytamy: Ustalmy na początek , co to są odpady ? Według uproszczonej definicji odpady są to – „nieprzydatne, uciążliwe dla środowiska przedmioty oraz substancje stałe, powstające bytowania i działalności człowieka.” Nie będę zajmował się odpadami przemysłowymi, bo to zupełnie inne zagadnienie, ale wyłącznie tymi, które od zawsze produkujemy w naszych gospodarstwach domowych w całym kraju. Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zobowiązuje nas, mieszkańców bloków i domów jednorodzinnych, do segregowania śmieci.

Aby obniżyć koszty zagospodarowania (wywozu) odpadów, należy przede wszystkim zmniejszyć ich ilość. Nie wszystko, co wyrzucamy, musi być od razu odpadem. 1. Śmieciami nie są odpadki organiczne z kuchni, jak obierki po ziemniakach, warzywach, resztki jedzenia, a także skoszona trawa, chwasty i inne odpady zielone. Dlatego właściciele domów jednorodzinnych powinni składować je w małym kompostowniku i wykorzystać jako nawóz. W ten sam sposób można zagospodarowywać odpadki zielone na osiedlach, tworząc kompostowniki dostępne dla mieszkańców. Takie podejście ma charakter edukacyjny i oszczędnościowy. 2. Nie powinny być odpadem butelki plastikowe, szklane oraz niektóre słoiki (np. po jogurtach). Miliony butelek powodach mineralnych, napojach, sokach, piwie itp. zalegają w śmietnikach, za których wywóz musimy zapłacić. Jeżeli przyjmiemy, że przeciętny mieszkaniec wyrzuca tygodniowo 6 butelek, to wciągu roku w Słupsku wyrzucamy 27 144 000. Oczywiście są to dane tylko szacunkowe. Rzeczywiste liczby są zapewne dużo większe. Opakowania te powinny być obowiązkowo skupowane przez duże sklepy znanych powszechnie marek niemieckich, portugalskich, francuskich i polskich (małych to nie dotyczy). 3. Wielkim nadużyciem w naszym państwie jest to, że w każdym produkcie, który kupujemy w butelkach i słoikach, zawarta jest opłata recyklingowa. Wyrzucając opakowanie naśmieci, ponownie płacimy za ich wywóz i przetworzenie. Można powiedzieć, że jesteśmy okradani z kaucji za opakowanie, która nie jest zwracana, a którą płacimy.

Tak być nie powinno inie musi. Gminy, na terenie których działają ww. sieci sklepów, powinny np. przed wydaniem pozwolenia na budowę zobowiązać inwestora do montażu automatycznych urządzeń do skupu opakowań szklanych i plastikowych. Natomiast działającym już sklepom dać propozycję „nie do odrzucenia”. System skupu opakowań plastikowych i szklanych doskonale działa w Niemczech. Zwracając opakowanie w automacie zamontowanym w sklepie, skanowany jest kod kreskowy na podstawie którego rozpoznawany jest materiał, z jakiego wykonane jest opakowanie i określana jest cena skupu: 8, 16 czy 25 eurocentów.

Największa kaucja zwracana jest za plastikowe butelki, co ma głęboki sens. W ten sposób edukuje się społeczeństwo w zakresie segregowania opadów z korzyścią dla środowiska i kieszeni mieszkańców. Rozmowa urzędników z niemieckimi, francuskimi czy portugalskimi sieciami sklepów może być więc krótka i na temat, ponieważ wszystkie sieci sklepów mają bardzo bogate, wieloletnie doświadczenie w krajach, z których pochodzą. 4. I na koniec temat, który wg naszych radnych i urzędników miejskich jest najtrudniejszy i powoduje coroczny wzrost kosztów za wywóz śmieci - identyfikacja liczby mieszkańców zobowiązanych do wnoszenia opłaty. Zgodnie z ustawą wszyscy mieszkańcy bloków oraz domów jednorodzinnych muszą składać deklarację, na podstawie której gminy ustalają opłatę za wywóz śmieci (wyłącznie segregowanych). Problemem dla urzędników, wpływającym na wzrost kosztów wywozu odpadków jest „rozpłynięcie się w eterze” 10 tysięcy mieszkańców Słupska. Urzędnicy są przekonani, że powinno być 87 tysięcy mieszkańców, a jest 78 tys. wg deklaracji tzw. śmieciowych.

Nie mają sposobu na ich identyfikację - stąd pomysł na powiązanie opłaty zaśmieci z ilością zużywanej wody. Rozwiązanie problemu przedstawiam poniżej. Zakładam, że problem nie dotyczy mieszkańców domków jednorodzinnych, ponieważ ich ogranicza wielkość zakupionego lub wydzierżawionego pojemnika (pojemników) na śmieci. Poza tym ich pojemniki przeważnie są chronione za ogrodzeniem, więc sąsiad ani przypadkowy przechodzień nie podrzuci im śmieci. Pozostał więc nam problem z identyfikacją mieszkańców w budynkach wielorodzinnych. Ale to też nie jest skomplikowany dla władz problemem, ponieważ: a) budynki wielorodzinne w każdym mieście są wspólnotami posiadającymi zawsze zarządcę b) wspólnoty posiadają specjalnie wyznaczone miejsca własne pod śmietniki lub jedno dla kilku wspólnot. Co więc należy zrobić, aby system opłat za wywóz śmieci liczony „od głowy”, czyli tak jak teraz, zadziałał? 1. Należy przydzielić każdej wspólnocie miejsce nagromadzenie odpadków (ogrodzone i z utwardzonym podłożem), do którego dostęp będą mieli wyłącznie członkowie wspólnoty (np. furtka zamykana na klucz).

2. Upublicznić w siedzibie wspólnoty lub w siedzibie zarządcy spis deklaracji złożonych przez mieszkańców. Ponieważ obowiązuje RODO, więc spis nie musi zawierać nazwisk a,wyłącznie numer lokalu i liczbę zadeklarowanych mieszkańców. Spis taki może być również ogólnie dostępny w formie elektronicznej na stronach urzędu gminy - miasta oraz na stronach internetowych np. ZIM-u. I to już wszystko. PROBLEM został rozwiązany. Oczywiście zaraz zostanie podniesiony przez urzędników i radnych temat kosztów budowy czy ogradzania miejsc składowania odpadów (śmietników). Uważam, że te koszty powinien ponieść urząd miasta sam lub podzielić go ze wspólnotami. Tak jest w większości krajów Unii Europejskiej. Podsumowując temat, należy: 1. Doprowadzić do ograniczenia ilości produkowanych śmieci poprzez kompostowanie odpadów organicznych i pochodzenia roślinnego oraz wprowadzić dla sklepów wielkopowierzchniowych obowiązkowy zakup i montaż automatów do skupu butelek plastikowych i szklanych. 2. Upublicznić wiedzę na temat liczby mieszkańców deklarowanych przez poszczególne wspólnoty, jako najmniejsze jednostki rozliczeniowe wnoszące opłaty za wywóz śmieci. Członkowie wspólnot mają doskonałe rozeznanie, ilu mają mieszkańców i za ilu płacą. Wdrożenie powyższych rozwiązań spowoduje, że system poboru opłat będzie sprawiedliwy i czytelny. A dzięki prawidłowemu określeniu, co jest odpadem, a co opakowaniem zwrotnym, zaoszczędzimy miliony złotych. Na koniec trochę prywaty. Jeżeli powstaną ogrodzone i zabezpieczone miejsca składowania odpadów zarządzane przez poszczególne wspólnoty, zobowiązuję się do wdrożenia (o ile radni i władze miasta wyrażą zgodę) systemu identyfikacji zapełnienia pojemników z odpadami, co pozwoli na odbieranie śmieci przez specjalistyczną firmę wyłącznie wtedy, gdy pojemnik się zapełni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza