Turyści z Zamościa, którzy w Ustce kwaterują w "Adze", na żółwia natknęli się we wtorek, około godziny 19, gdy wracali do Ustki z Doliny Charlotty. Byli mniej więcej w połowie drogi, gdzieś koło Pęplina, gdy kierowca ich auta dostrzegł zwierzę majestatycznie przechodzące drogą. Zatrzymał się, żeby nie rozjechać gada. Zabrał żółwia z tej drogi, bo istniało niebezpieczeństwo, że najedzie na niego inny samochód.
- Umieściliśmy to zwierzę w ogródku. Ma tu wodę i trochę cienia, natychmiast daliśmy mu trochę kapusty, którą zjadł z apetytem. Chyba jest oswojony, bo chodzi za dziećmi, które się z nim bawią - mówi Agnieszka Szymala, właścicielka usteckiego ośrodka. Jej synek nadał żółwiowi imię. Od wtorkowego wieczoru gad z ogródka ma na imię Kuba.
Żółw stał się atrakcją dla dzieci wypoczywających w ośrodku, ale właścicielka ośrodka i jej goście z Zamościa zastanawiają się, skąd egzotyczny gad znalazł się na drodze pod Ustką. Jego gatunek, to najpewniej żółw grecki, więc niektórzy żartują, że uciekł on z Grecji do Ustki z obawy przed greckim kryzysem.
- Nie ma możliwości, aby taki żółw żył koło Ustki w warunkach naturalnych. U nas żyją żółwie błotne, ale najbliższe ich stanowisko znajduje się pod Dretyniem. Żółw grecki nie przeżyłby u nas zimy. Ten znaleziony na szosie egzemplarz to na pewno żółw, który został porzucony przez właścicieli. Może ktoś wyjeżdżał na urlop i nie miał co z nim zrobić?
Kilka lat temu był już przypadek znalezienia takiego żółwia przy szosie ze Słupska do Ustki. Możliwe też, że zwierzak uciekł komuś z ogródka albo podczas spaceru. Żółwie są niby powolne, ale wytrwałe i w swoim jednostajnym tempie mogą pokonać znaczne odległości - mówi Marek Ziółkowski, przyrodnik ze Słupska.
Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji sprawdził na naszą prośbę meldunki policji z ostatnich tygodni. - Nikt nie zgłaszał zaginięcia żadnego żółwia. Nie było też sygnałów, aby komukolwiek zwierzę takie zostało skradzione - poinformował nas w środę.
Żólwie greckie są w Polsce popularnymi zwierzętami domowymi, ludzie trzymają je w terrariach. Egzemplarz kosztuje kilkaset złotych.
-
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?