Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekolodzy chcą wiedzieć, jak odławia się zwierzęta w bazie w Redzikowie

maz
Ekolodzy chcą wiedzieć, jak odławia się zwierzęta w bazie w Redzikowie.
Ekolodzy chcą wiedzieć, jak odławia się zwierzęta w bazie w Redzikowie. pixabay.com/zdjęcie poglądowe
Urząd Marszałkowski w Gdańsku informuje, że za płotem otaczającym amerykańską bazę antyrakietową w Redzikowie trwa odłów zwierząt. Nie udziela jednak szczegółowych wyjaśnień.

Taką informację zdobyła także Dorota Urzyńska, słupska ekolog związana z Fundacją Centaurus, która niedawno zorganizowała demonstrację w obronie zwierząt zamkniętych za ogrodzeniem zbudowanym za miliony złotych. O szczegóły chciała zapytać w dowództwie polskiego batalionu, który chroni amerykańską bazę, ale odesłano ją do MON w Warszawie.

- Mimo wszystko jest pewien postęp, bo początkowo mówiono nam, że odłowy są niemożliwe. Jeśli jest prawdą to, co usłyszałam w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku, to bardzo się cieszę. Jednak uważam, że odłowy zwierząt nie mogą być tajne. Oczekujemy, że osoby, które je wykonują, upublicznią całą dokumentację związaną z tymi działaniami. Chcielibyśmy poznać dokumenty dotyczące zlecenia, a także potwierdzenie, w jakim stanie były zwierzęta, gdy je wyłapano i gdzie je wywieziono. Liczymy, że dokumentacja opisowa będzie połączona z dokumentacją fotograficzną - mówi Urzyńska.

Przypomnijmy: protest ekologów rozpoczął się po tym, gdy poinformowaliśmy, że radni wojewódzcy z Sejmiku Pomorskiego w Gdańsku zgodzili się na wyłapanie i wystrzelanie 132 zwierząt zamkniętych za płotem otaczającym teren, który oddano Amerykanom pod budowę tarczy antyrakietowej. Decyzja ta zapadła w grudniu, a niedawno słupski łowczy okręgowy wydał pozwoleniem dwóm myśliwym zatrudnionym w polskim batalionie ochraniającym amerykański teren na dokonanie odstrzału.

Oglądaj także: Nie chcą odstrzału zwierząt. Protest ekologów w Redzikowie

Przeczytaj także na GP24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza