Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekologiczny Słupsk. Maluch uczy segregacji

Marcin Markowski [email protected]
Marcel Sobczak stworzył robota pożerającego puszki i baterie.
Marcel Sobczak stworzył robota pożerającego puszki i baterie. Fot. Kamil Nagórek
Słupszczanie coraz chętniej segregują śmieci. Przykładem jest mały Marcel. Chłopiec stworzył robota, do którego przechodnie mogą wyrzucać zgniecione puszki oraz baterie.

Niewiele osób pamiętało wczoraj, że od czterech lat w Polsce 11 maja to Dzień bez śmiecenia. W ciągu roku jest jeszcze kilka dni, które mają przypomnieć o tym, że należy dbać o środowisko naturalne. Obchodzimy m.in. Światowy Dzień Ziemi czy uczestniczymy w akcji Sprzątania Świata.

- To dobrze, że wyznaczono specjalne daty w roku, które mają nam przypominać o tym, że powinniśmy dbać o nasz zaśmiecony glob - mówi Joanna Gryguła ze Słupska. - Przyznam jednak szczerze, że kojarzę tylko Sprzątnie Świata, bo sama nie raz brałam w tym udział jeszcze w szkole. Najważniejsze jest jednak to, żebyśmy każdego dnia żyli zgodnie z ekologią.

Taki przykład dorosłym daje 7-letni Marcel Sobczak, uczeń Szkoły Podstawowej numer 6 w Słupsku. Pierwszoklasista na jednej z lekcji dowiedział się, jak dbać o przyrodę. Dlatego zaraz po przyjściu do domu wymyślił specjalny pojemnik na zużyte baterie i zgniecione puszki.

- Marcel przyszedł do mnie i powiedział, że chce stworzyć robota, który będzie pożerał odpady. Przyniósł rysunek i stwierdził, że tak ma wyglądać jego pojemnik, który powinien stać na ulicy koło domu. Chciał, żeby wszyscy sąsiedzi wrzucali do niego odpady - mówi Józef Sobczak, dziadek chłopca. - Jestem stolarzem, więc zrobiłem dla niego robota, ale Marcel czuwał, by wszystko wyglądało zgodnie z jego planem.

Już po kilku dniach na ulicy Matejki 5 pojawił się wesoły robot, do którego można wyrzucać zużyte baterie i zgniecione puszki. - Także chciałem zrobić coś dla przyrody - mówi Marcel Sobczak. - Robot miał być ładny i pomysłowy. Chciałem, żeby sąsiedzi chętnie wyrzucali do niego odpady.

Udało się. Robot wzbudził zainteresowanie nie tylko sąsiadów, ale także spacerowiczów. Do tej pory wyrzucono do niego 1748 puszek i 831 baterii. - Zebrane śmieci zaniosę do szkoły, a stamtąd zostaną one zabrane na wysypisko - mówi Marcel Sobczak.

Mateusz Bilski, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku, nie ukrywał tego, że jest pod wielkim wrażeniem pomysłu chłopca.

- Zachęcamy poprzez liczne konkursy do segregowania śmieci - mówi Mateusz Bilski. - Muszę przyznać, że słupszczanie coraz chętniej korzystają ze specjalnych pojemników na poszczególne odpady. Oczywiście wciąż zdarza się, że niektórzy wyrzucają szkło do kosza na papier i odwrotnie, co utrudnia pracę, ale jest coraz lepiej, w porównaniu do wcześniejszych lat. Robimy wszystko, żeby segregacja śmieci była jak najprostsza. Mieszkańcy coraz rzadziej zgłaszają nam brak pojemników do segregacji śmieci, bo są one na wielu słupskich ulicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza