Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisje w słupskiej komunalce bywają nagrodą dla lokatorów

Grzegorz Hilarecki
Radna Renata Stec z Platformy tłumaczy, że chciałaby wpłynąć na poprawę sytuacji w słupskiej komunalce. Jej zdaniem eksmisjew miejscu w lokalach z centralnym ogrzewaniem to dawanie ciepła osobom, które się zadłużają.
Radna Renata Stec z Platformy tłumaczy, że chciałaby wpłynąć na poprawę sytuacji w słupskiej komunalce. Jej zdaniem eksmisjew miejscu w lokalach z centralnym ogrzewaniem to dawanie ciepła osobom, które się zadłużają. Fot. Krzysztof Piotrkowski
Eksmisja nie jest karą - uważają słupscy urzędnicy. Ale nie może być nagrodą - ripostuje radna Renata Stec z klubu Platformy Obywatelskiej, bowiem w słupskiej komunalce odbywają się tzw. eksmsje w miejscu. Eksmitowany lokator zostaje i ma obniżony czynsz.

„Wyrok eksmisji nie jest karą. Jest tylko jedną z czynności zapisanych w ustawie z dnia 21 czerwca 2001 roku o ochronie praw lokatorów (...). Bez względu na miejsce, do którego następowała eksmisja, zawsze był to lokal socjalny, a obecnie nowy stosunek nazwany najmem socjalnym” - napisał Andrzej Nazarko, dyrektor ds. zarządzania nieruchomościami w słupskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, w odpowiedzi na pytania radnej Stec o realizowane w mieście eksmisje w zasobach komunalnych.

Radna PO zauważyła, że dostała od władz miasta inne dane na temat eksmisji w latach 2017-2018 w mieście, niż przedstawiła wcześniej radnym podczas komisji gospodarki komunalnej dyrektor Anna Zwierz z ratusza.

Trwa głosowanie...

Czy miasto Słupsk powinno budować mieszkania komunalne?

- W przedstawionych obu informacjach są duże rozbieżności w podanych liczbach eksmisji - zauważa radna. Stąd jej pytania: Skąd te rozbieżności i które dane są prawdziwe? Czy eksmisja w miejscu zamieszkania ma jakąś podstawę prawną, ponieważ wyrok eksmisji powinien być karą, a jak ma się to do eksmisji w miejscu poprzez obniżenie stawki czynszu np. z 3,91 zł/mkw. na 1,20 zł/mkw.? Uważam, że dla miasta jest to duża strata w postaci 2,71 zł za każdy metr kwadratowy lokalu mieszkalnego.

Oczywiście część tak „eksmitowanych” dalej nie płaci za czynsz, a część lokali znajduje się w miejskich budynkach podłączonych do centralnego ogrzewania.

W odpowiedzi radna otrzymała dane. W dwa lata do lokali z centralnym ogrzewaniem ekmistowano 38 osób. Urzędnicy zarzekają, że system komputerowy nie pozwala na sprawdzenie, które z nich nadal nie płaci czynszu. Ogólnie tylko podają, że po eksmisjach do lokali socjalnych ściągalność należności jest na poziomie 59 procent.

- Ustawa nakazuje tylko eksmitowanym zapewnić w lokalu możliwość ogrzewania, a nie je dać, a tak to się dzieje w Słupsku - zauważa radna.

W odpowiedzi na pytania radnej ratusz uznał, że nie ma rozbieżności liczbowych w danych przekazanych radnym podczas wrześniowej komisji, a odpowiedzią ratusza dla radnej Stec z października, gdyż to były dwie odbrębne kwestie. Radna pytała o lokale do których wykonano eksmisje, natomiast wcześniej podawano dane o ekmisjach z wyrokami, łącznie z tymi wstrzymanymi, które nie będą przeprowadzane.

Okazuje się też, że PGM ma podstawę prawną do eksmisji w miejscu zamieszkania. To uchwała rady miejskiej z 2016 roku o zagospodaraowaniu zasobem komunalnym w latach 2017-21 w Słupsku.

W ciągu dwóch lat 2017-18 wykonano 227 wyroków eksmisji. W tym 180 z prawem do lokalu najmu socjalnego, a pozostałe bez tego prawa.

PGM tłumaczy, że eksmisja w miejscu jest „tańsza”, bo nie trzeba przygotowywać nowego lokalu, a obniżony czynsz może mieć wpływ na to, że eksmitowany zacznie spłacać długi.

Zobacz także: Mieszkania chronione w Słupsku [materiał archiwalny]

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza