MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ekstremalna pogoda powoduje coraz większe straty. Jaka pomoc dla sadowników?

Redakcja Strefy Agro
Opracowanie:
Gradoicie w maju 2024
Gradoicie w maju 2024 Fot. Łukasz Kaczanowski/Polska Press
Prawie 14 tys. gospodarstw rolnych ucierpiało w województwie mazowieckim, ponad 11 tys. w świętokrzyskim i ponad 10 tys. w lubelskim. Do strat w plonach doprowadziły przymrozki i grad. Fundacja Polska z Natury podaje dane, powodując się na te, które miały zebrać komisje wojewódzkie na zlecenie ministerstwa rolnictwa. Poszkodowani rolnicy czekają na pomoc. Czy stawki do hektara będą takie same, jak poprzednio?

Spis treści

Straty w sadach po przymrozkach i gradzie z wiosny 2024

Komisje szacowały łączne straty rolników i sadowników po marcowych i kwietniowych przymrozkach oraz gradzie. Wspomniane zjawiska poczynił szkody łącznie w 51 840 gospodarstwach, w większości sadowniczych, ale też winnicach. Wartość strat oszacowano na ponad 845,3 mln zł (brak danych z woj. warmińsko-mazurskiego).

Ekstremalna pogoda powoduje coraz większe straty. Jaka pomoc dla sadowników?

Fundacja wskazuje, że Polska, podobnie jak wiele innych krajów, stoi w obliczu wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi, które przyczyniają się do coraz częstszych i intensywniejszych zjawisk atmosferycznych. Rolnicy doświadczają skutków tych zmian, takich jak gwałtowne burze, intensywne opady deszczu, huragany, a nawet gradobicia, które powodują znaczne szkody w rolnictwie.

Bruksela przydzieliła Polsce 37 mln euro (159 mln zł) na pomoc dla rolników poszkodowanych w wyniku przymrozków i gradobić w sadach oraz winnicach. MRiRW dokonuje przesunięć w budżecie i ustaleń międzyresortowych – po tym zostaną ogłoszone stawki pomocy.

Krzaki malin po majowym gradobiciu
Krzaki malin po majowym gradobiciu Fot. Łukasz Kaczanowski/Polska Press

Stawki pomocy dla sadowników 2024

Prawdopodobne progi wsparcia w wyniku strat spowodowanych „suszą, gradem, deszczem nawalnym, ujemnym skutkiem przezimowania, przymrozków wiosennych, powodzi, huraganu, pioruna, obsunięcia się ziemi lub lawiny” dystrybuowane przez ARiMR w tym roku będą podobne jak w ubiegłym:

  • 1000 zł/ha* powierzchni upraw (w tym wieloletnich użytków zielonych, na których obsada bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi wynosi co najmniej 0,3 DJP/ha), w przypadku których straty wyniosły co najmniej 70 proc. plonu;
  • 500 zł/ha* powierzchni upraw (w tym wieloletnich użytków zielonych, na których obsada bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi wynosi co najmniej 0,3 DJP/ha), w przypadku których straty wyniosły co najmniej 30 proc. i mniej niż 70 proc. plonu;
  • 500 zł/ha powierzchni wieloletnich użytków zielonych (z obsadą bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi poniżej 0,3 DJP/ha), w przypadku których straty wyniosły co najmniej 70 proc. plonu;
  • 250 zł/ha powierzchni wieloletnich użytków zielonych (z obsadą bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi poniżej 0,3 DJP/ha), na których szkody wyniosły co najmniej 30 proc. i mniej niż 70 proc. plonu.

Ekstremalne warunki pogodowe, do jakich doszło w kwietniu, dotyczyły 9 z 16 województw. Miejscami notowano spadek temperatury do nawet – 8 st. C. Później doszło także potężne gradobicie.

Ekstremalna pogoda powoduje coraz większe straty. Jaka pomoc dla sadowników?

Fundacja przywołuje wypowiedź dr. Pawła Kracińskiego ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego:

– Nagłe zjawiska pogodowe np. burze z gradem, stają się coraz częstsze i bardziej dotkliwe, co można wiązać z postępującymi zmianami klimatycznymi. Szkody w plonach wyrządzane przez pogodę obserwowane były od zawsze, ale w ostatnich latach stają się coraz bardziej dotkliwe. W sezonie grad wyrządził większe szkody m.in., w produkcji owoców. Jak duże – można wnioskować po oszacowanej wielkości strat.
Metody ograniczania wpływu pogody na plony są drogie i mają swoje limity, co przekłada się na koszty produkcji. Niestety w przyszłości możemy prawdopodobnie spodziewać się podobnych sytuacji. Nie tylko jednak grady, ale też długotrwałe susze, gwałtowne opady czy ekstremalnie niskie i wysokie temperatury wpływają na wielkość i jakość uzyskiwanych plonów.

Krzysztof Chmiel, rolnik z Lubelszczyzny: – Jeśli chodzi o skalę zniszczeń, tak to jest pierwszy raz, jak żyję, 26 lat takiego czegoś nie pamiętam, najstarsi dziadkowie nie pamiętają takich anomalii tak często. Co najlepsze od samej wiosny, najpierw mróz -10 st. C, a potem wielkie gradobicie, które nie tylko zniszczyło plony ludziom na obecny sezon, ale także na przyszły, ponieważ w drzewach owocowych uszkodzona została kora drzewa, połamane gałęzie i ruszona tkanka, przez którą będą szerzyły się patogeny, grzyby i taki sadownik ma bardzo duże koszta regeneracji takich drzewek i też nie wie, czy coś uratuje.

– Co rok jest przymrozek, ale -10 stopni to już jest mróz, a nie przymrozek. My liczymy się z tym, że klimat się zmienia i nasze gospodarstwa są, jak to się mówi, pod chmurką, ale brakuje pakietów ubezpieczeń, aby każdy mógł ubezpieczyć swoje plony i czuć się chociaż trochę bezpieczniej – komentuje rolnik.

Źródło: Fundacja Polska z Natury

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal Strefa Agro codziennie. Obserwuj Strefę Agro!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza