Umowa na dokumentację projektową podpisana. Na efekty poczekamy 14 miesięcy
Kilometrowy pirs z drogą techniczną zostanie wybudowany właśnie po to, aby móc dostarczać na teren budowy elektrowni jądrowej największe konstrukcyjne elementy inwestycji. To właśnie drogą morską przypłynie tam ponad 200 dostaw najważniejszych elementów. Jak usłyszeliśmy w grę wchodzi również dostawa morzem tzw. drobnicy, czyli kruszywa, betonu, cementu i kamienia. Natomiast będzie to zależeć m.in. od warunków pogodowych i wykonawcy inwestycji.
- To niezwykle ważny moment w historii budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce - podkreślał Dariusz Klimczak, minister infrastruktury. - Zrobiliśmy bardzo duży krok, jeżeli chodzi o infrastrukturę morską. Podpisano umowę na zaprojektowanie konstrukcji morskiej - pirsu, który jest niezbędny, jeżeli chodzi o realizację inwestycji. Elektrownia jądrowa to inwestycja strategiczna dla Polski. Zaczynamy tę budowę. Za to zadanie odpowiedzialny będzie Urząd Morski w Gdyni. Projekt pirsu kosztował 6 mln zł, a sama jego realizacja to koszt prawie miliarda złotych. To jednak nie koniec, Ministerstwo Infrastruktury odpowiada także za budowę infrastruktury drogowej - kilka dni temu ogłosiliśmy przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie drogi łączącej elektrownię z drogą ekspresową S6. Zbudujemy ją do 2028 roku. Od samego początku powstania nowego rządu z wielkim zaangażowaniem wiele osób włączyło się w proces powstania na Pomorzu elektrowni jądrowej. Bardzo serdecznie za to dziękuję. Polacy czekają na tę inwestycję.
W okresie budowy elektrowni pirs ma być zamknięty, natomiast po jej zakończeniu, być może będzie możliwość udostępnienia pirsu, przynajmniej częściowo, dla mieszkańców i turystów. To jednak zależeć ma od tego, w jaki sposób pirs będzie oddziaływać na brzeg morski, jeżeli nie będzie wcale lub też będzie ono małe, konstrukcja zostanie zachowana, w przypadku dużego oddziaływania pirs może zostać przebudowany lub nawet zlikwidowany. Konstrukcja pirsu ma być jednak taka, żeby to oddziaływanie było niewielkie.
- Bardzo się cieszę, że dobrnęliśmy do tego momentu, to pierwsza taka umowa związana stricte z budową elektrowni jądrowej - mówiła Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. - Podpisaliśmy umowę z konsorcjum, które znamy. Mamy z nimi dobre doświadczenia, także mam nadzieję, że prace pójdą sprawnie i już w roku 2028 oddamy pirs do eksploatacji. Realizacja odbywa się na bardzo specyficznym terenie, który do tej pory był jednym z najspokojniejszych i najcichszych miejsc nadmorskich w naszym kraju. W tej chwili realizują się tam strategiczne inwestycje energetyczne, czyli elektrownia jądrowa i farmy wiatrowe na morzu. To teren, który do tej pory nie był zbyt industrialny, dlatego wymaga wielu nakładów, stąd też pirs, dzięki któremu w mniejszym stopniu będziemy zależni od korzystania z infrastruktury lądowej.
Projekt pirsu ma być gotowy do końca października przyszłego roku. Przetarg na jego wykonanie zostanie ogłoszony pod koniec 2025 roku. Wykonawcą projektu jest konsorcjum firm: WUPROHYD Sp. z o. o oraz INGEO Sp. z o. o.
- Najtrudniejszym pierwszym krokiem jest właśnie przygotowanie całej infrastruktury do rozpoczęcia działań na placu budowy, które de facto już się rozpoczęły, od badań geologicznych, a nawet wcześniej od wycinki obszarów leśnych - mówi Leszek Juchniewicz, prezes spółki Polskie Elektrownie Jądrowe. - Zaczynamy od pirsu, bo tylko w ten sposób możemy na teren budowy dostarczyć wielkogabarytowe elementy konstrukcyjne. Jest to niemożliwe drogą lądową, ze względu na ich konfiguracje - drogi są wąskie, kręte i nawet te nowobudowane nie dadzą nam takiego komfortu, by wszystko dostarczyć lądem. Im więcej elementów i produktów dostarczymy od strony morza na plac budowy, tym lepiej. Dzięki temu infrastruktura lądowa będzie mniej eksploatowana, będzie bezpieczniej, a drogi nie będą rozjeżdżane oraz nie będzie to powodować zakłóceń w ruchu lokalnym. To bardzo ważne, robimy wszystko, by minimalizować uciążliwości dla lokalnej społeczności - kończy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!