Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emocje i interesy wokół noclegowni Brata Alberta w Słupsku

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Spotkanie odbyło się w słupskim ratuszu.
Spotkanie odbyło się w słupskim ratuszu. Łukasz Capar
Ludzie mają obawy i czują się oszukani, bo ratusz realizuje swoje koncepcje bez konsultacji. Magistrat przekonuje, że działa jak dobry gospodarz i rozwiązuje ważne problemy.

Środowe spotkanie w ratuszu, na które wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka zaprosiła autorów protestu przeciw przenosinom noclegowni Towarzystwa im. św. Brata Alberta z ul. Leśnej do budynku pooświatowego przy ul. Bolesława Krzywoustego, było dość burzliwe. Z zaproszenia skorzystało niespełna 30 osób spośród ponad 150 , które podpisały się pod protestem.

Zainteresowani, zanim mogli zadawać pytania pani wiceprezydent, najpierw musieli wysłuchać wykładu Wioletty Karwalskiej, dyr. Wydziału Zdrowia w Urzędzie Miejskim w Słupsku, która mówiła o roli, strukturze oraz budżecie tej organizacji pozarządowej.

Przy okazji zebrani usłyszeli, że magistrat w ramach przenosin noclegowni do nowej siedziby chce załatwić jeszcze inną sprawę. Zamierza bowiem wydzielić w tym miejscu pomieszczenia dla osób, które opuściły szpital, wymagają madal opieki medycznej , a nie mają się gdzie podziać. Do niedawna tę funkcję pełnił Dom Interwencji Kryzysowej PCK przy ul. Wolności, ale od pewnego czasu nie spełnia wymogów straży pożarnej.

Początkowo zebrani słuchali dość spokojnie, ale szybko niektórzy z nich zaczęli mówić i pytać o to, co im leżało na sercu. Z tego względu można było usłyszeć , że nowa siedziba noclegowni nie daje takich możliwości jak ta przy ul. Leśnej, która jest już odnowiona i otoczona uprawianym przez bezdomnych ogrodem.

-Na Krzywoustego, żeby zrobić ogród, trzeba wywieść grubą warstwę żużlu- usłyszała wiceprezydent.

Inni sugerowali, że magistrat przenosi noclegownię, bo chce sprzedać deweloperom opróżnioną działkę przy ulicy Leśnej. Wiceprezydent bezpośrednio tego nie potwierdziła, choć nie ukrywała, że w 2008 roku sama jako radna chciała przekonać prezydenta Kobylińskiego do sprzedania deweloperom działki , na których przy ul. leśnej stoją baraki , a za te pieniądze zbudować trzy bloki z mieszkaniami socjalnymi, gdzie mogłyby zamieszkać rodziny z Leśnej.

Kolejny argument przeciwników przenosin dotyczył Orlika przy budynku szkolnym na ulicy Bolesława Krzywoustego. Obecnie cieszy się on dużym zainteresowaniem ze strony dzieci i młodzieży z tamtego rejonu miasta. Część mieszkańców przewiduje, że bezdomni będą młodych ludzi odstraszać, a ich rodzice zamiast puszczać dzieci na boisko, będą je trzymać w domu.

Jeszcze inny punkt widzenia zaprezentował radny Zbigniew Wojciechowicz (PiS), który podczas dyskusji przekonywał, że miasto potrzebuje przedszkoli, bo w obecnych brakuje miejsc dla najmłodszych. Dlatego postulował utworzenie kolejnego miejskiego przedszkola w budynku przy ul. Bolesława Krzywoustego oraz zabieganie u marszałka województwa o budynek na potrzeby noclegowni.

-Mamy w mieście 19 przedszkoli miejskich. To wystarczająca liczba . Tan rok jest wyjątkowy, bo nagle w połowie roku okazało się, że sześciolatki nie pójdą do szkół. Później w przedszkolach będzie ubywać dzieci. Za kilka lat przedszkoli będzie za dużo. Pytaliśmy marszałka. Nie przekaże nam żadnego budynku - odpowiadała wiceprezydent Danilecka-Wojewódzka.

Spotkanie skończyło się tym, że wszyscy zostali przy swoich stanowiskach . Magistrat nie zamierza się wycofywać ze swoich planów, tym bardziej że nie są one obciążające dla budżetu miasta.

Zobacz także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza