- Nie możemy też dopuścić do przepaństwowienia naszych spółek - mówi Dariusz Caban, szef solidarności z Enei Operator, należącej do grupy Enea. - Spółki energetyczne w naszym kraju chcą kupić zachodni inwestorzy, których większościowymi udziałowcami jest państwo. Chodzi przede wszystkim o francuskie koncerny, państwowy kolos energetyczny EDF oraz dystrybutor gazu - GdF. Grupa EDF już ma udziały w elektrowni Połaniec. Pracowało tam 3 tys. osób, dzisiaj już tylko 500.
Związki w Enei protestują
Związkowcy dziwią się, że polski rząd zamierza przekazać większościowe pakiety akcji strategicznej branży zagranicznym spółkom.
- Francuzi mogą przestawić nasze elektrownie na paliwo atomowe - dodaje Caban. - A to by oznaczało upadek naszych kopalń węgla brunatnego i kamiennego i zwalnianie ludzi.
Tylko w oddziałach spółki Enea Operator pracuje 5,7 tys. osób. W szczecińskim oddziale jest prawie 1,2 tys. zatrudnionych. Obawiają się o pracę.
Czesi zabiegają o zgodę
Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji poinformował, że o zgodę na przejęcie kontroli nad poznańską spółką stara się czeska firma Energeticky a Prumyslovy Holding. Wiadomo też nieoficjalnie, że wśród zainteresowanych są także: Kulczyk Investments, GDF Suez, hiszpańska Iberdrola, słowacki Slovenske Elektrarne oraz francuski EDF.
Z tych spółek 5 minister dopuścił do dalszych negocjacji. Nie ujawnił jednak nazw. Wszystkie z krótkiej listu już złożyły wiążące oferty na kupno akcji.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?