Dobry mecz skończył się w Słupsku po pięciu minutach. Po dobrych akcjach Asseco, w których świetną skutecznością popisywał się Filip Matczak (3/3 w rzutach za trzy) szkoleniowiec Energi Czarnych Donaldas Kairys poprosił o czas.
Przekazał zespołowi uwagi o tym, że już zaczął się mecz, że wypada lepiej i agresywniej bronić. I to poskutkowało. Matczak nie miał już takiej swobody, samotny na rozegraniu Kowalczyk (poobijany po ostatnich meczach Hickey nie wyszedł na boisko) był podwajany i atakowany już na swojej połowie, Szczotka zatrzymany pod koszem, nieskuteczny był Frasunkiewicz.
Czarni wzięli potężny rozpęd i zatrzymali się dopiero na końcowej syrenie. Przejechali się po osłabionych gościach, po drodze pozwalając na wejście na boisko i punktowaniu w obu zespołach młodym graczom. W Asseco był to Konopatzki (dużo energi i kilka punktów), a u gospodarzy najczęściej przyspawani do ławki rezerwowych Zywert (8 pkt), Rypiński (2 pkt), Sprengel (5 pkt). W tym kontekście dziwi, że nawet punktu w meczu szybko przypominającym raczej spotkanie przedsezonowe niż poważne starcie w lidze, punktu nie zdobył Greg Surmacz.
Konferencja po meczu: Energa Czarni
Konferencja po meczu: Asseco Gdynia
Wywiady po meczu
Energa Czarni Słupsk - Asseco Gdynia 101:58 (35:21, 20:15, 17:6, 29:16)
Energa Czarni Słupsk: Harper 21, Mbodj 14, Campbell 12, Blassingame 11, Cesnauskis 11, Jackson 10, Zywert 8, Seweryn 7, Sprengel 5, Rypiński 2, Surmacz 0.
Asseco Gdynia: Kowalczyk 14, Matczak 14, Parzeński 11, Konopatzki 5, Żołnierewicz 5, Czerlonko 3, Frasunkiewicz 3, Szczotka 3, Ahmedović 0.
Szukasz informacji na temat słupskiej drużyny? Kliknij i przeczytaj inne artykuły o Enerdze Czarnych Słupsk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?