Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk po blamażu w Koszalinie

Rafał Szymański
Słupska klęska w Koszalinie: zmartwiony Okorn, zszokowani kibice, kontuzjowany Sroka.
Słupska klęska w Koszalinie: zmartwiony Okorn, zszokowani kibice, kontuzjowany Sroka. Łukasz Capar
Enerdze Czarnym Słupsk, aby cokolwiek zwojowała w lidze i EuroChallenge, potrzeba wojowników. Nie wyrobników.

Większość graczy Energi Czarnych nie potraktowała poważnie derbów z AZS Koszalin. To ten jeden, jedyny mecz w sezonie, kiedy zamiast dla swoich pensji, premii i nowych samochodów mogli zagrać dla słupszczan, traktujących ich jak pączki w maśle i przemierzających za nimi setki kilometrów po całej Polsce.

Niestety, zawodnicy, zamiast jechać do Koszalina na wojnę, wyglądali jakby pojechali na zakupy do nowo otwartego centrum Forum. Od początku meczu w hali Gwardii widać było, że dla AZS wygrana to wielka sprawa, że robią to dla kibiców. Co chwila odwracali się do trybun i zachęcali do dopingu, podrywali fanów do wzmożonych wysiłków. A słupszczanie? Czyżby nie wierzyli, że istnieją takie mecze?

Większość ze słupskich graczy ligę chyba zaczyna traktować jako zło konieczne, by w EuroChallenge zrobić sobie lepsze statystyki, te są bowiem dostrzegalne w Europie. Fatalny mecz zaliczył lekkoduch Rolando Howell. Który z kolei? Łatwo wszedł w polską ligę, teraz gdy mu się nie chce grać, a zdarza się to często, przechodzi obok spotkania. Znamienne było jedno ze starć pod koszem z Ime Oduokiem.

Howell sfaulował rywala, a ten jak szaleniec rzucił się na niego, mimo że było po gwizdku. Oduok wiedział, co robi. W pół sekundy przestraszył Rolando, w drugie pół stłamsił. Gdyby Howell potrafił odpowiedzieć, oczywiście nie bijatyką, ale jakąś honorową postawą, twardym spojrzeniem w oczy.... Śmiech na sali. Nie dosyć, że sędziowie nie zareagowali, to straciliśmy jeszcze resztki wojownika, jakie do tej akcji Howell miał w sobie. Ale właśnie tak się pęka. Wyobraźnia podsuwa tylko rozwiązania: gdyby na miejscu Howella stał Omar Barlett...

Słaby Jack Ingram mógłby się wytłumaczyć, bo jest po kontuzji, ale on nigdy nie walczył, i uciekał na obwód. W takich spotkaniach jak z AZS właśnie od walki i poświęcenia, ba, ilości sprzedanych kuksańców i litrów wylanego potu zależy wynik. Ingram i pot, siniaki i walka? Hm...

Czy Demetric Bennett panuje nad tym, co robi na boisku? Czy widząc kosz rywali i mając piłkę w ręku, przestaje się kontrolować i, zamiast słowa "drużyna", powtarza w myślach mantrę "Rzucaj Demetric, rzucaj? Szkoda, że równie łatwo nie przychodzi mu mantra "broń, Demetric, broń".

Energa Czarni ma długą ławkę rezerwowych. AZS Koszalin udowodnił, że nic z tego nie wynika, jeśli pierwszy wchodzący na parkiet, podobnie jak ostatni z ławki nie zaangażują się w spotkanie i nie dadzą z siebie wszystkich sił. Za to im płaci prezes Andrzej Twardowski pieniędzmi, które w Polsce na koszykówkę nie jest łatwo znaleźć.

Gasper Okorn, jako trener, nie może mówić, że nie wie co się stało. On jest od pobudzania zawodników, on jest od tworzenia z nich zespołu. Po jednym z ostatnich treningów przed meczem z AZS koszykarze opuszczali szatnię w Gryfii. Nie wychodzili z niej jak drużyna, przed którą jest niezwykły bój. Jeden z graczy jadł samotnie obiad, inni wciąż się kąpali, jeszcze inni żartowali. Zespół? Rozproszony, chciałoby się napisać "bez jaj", co w Koszalinie udowodnili szczególnie.

Siłą rzeczy w takich chwilach wraca się do drużyny, którą zbudował Igor Griszczuk, gdy zdobywał w Słupsku brązowy medal. On nie miał doskonale wyszkolonych graczy. Miał rzemieślników, którzy w pewnym momencie utworzyli zespół i nie pękali, nie bali się w najważniejszych momentach. Wydaje się, że te czasy już dawno minęły. Trzeba je jednak przywoływać teraz, gdy w Enerdze Czarnych jest większy budżet, a zawodnicy, zamiast uszanować ten fakt, traktują Słupsk jak jeden z wielu tych małych punktów w Europie, do których się przyjeżdża, by zarobić naprawdę niezłe pieniądze. OK. Dajcie jednak w zamian coś więcej niż tylko numery waszych kont.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza