Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk po pierwszej rundzie: wieje optymistyczny wiatr

Filip Jedliński
Jarosław Mokros uznany został przez „Głos Pomorza” za najrówniejszego gracza Energi Czarnych w I rundzie.
Jarosław Mokros uznany został przez „Głos Pomorza” za najrówniejszego gracza Energi Czarnych w I rundzie. Łukasz Capar
Co na półmetku rundy zasadniczej wiadomo o Enerdze Czarnych Słupsk?

Częste zmiany

Nie są niczym dobrym. Wpływają źle na koncentrację i rytm zespołu. Tak w tym sezonie jest, a być może było, w przypadku ECS. Sporo zmian, sporo rotacji. W Słupsku od wielu sezonów są problemy z drugim zawodnikiem podkoszowym. Przez Czarne Pantery przewinęło się już czterech zmienników dla Mbodja. Był Cannen Cunningham, który okazał się być fatalnym wyborem już przed sezonem, był Derrick Nix, który pomimo całkiem niezłego repertuaru zagrań w ofensywie przez nadwagę miał ogromne braki w obronie. Wrócił nawet Bryan Davis, który był w zdecydowanie lepszej formie niż wcześniejsza dwójka. Dostał zdecydowanie lepszą finansowo ofertę z Tajwanu i po trzech meczach, w których bardzo przyczynił się do wygranych zespołu, opuścił Słupsk. Kolejnym, oby ostatecznym wyborem jest Justin Jackson. Jest już po ciekawym debiucie przeciwko AZS Koszalin, w którym zaprezentował się z solidnej strony. Szczególnie w defensywie, wszak rozdał aż 6 bloków.

Poza obcokrajowcami pod koszem dokonano także małej korekty w polskiej rotacji. Pozyskano zwolnionego z Trefla Sopot Grzegorza Surmacza, a odszedł Tomasz Śnieg. O ile pozyskanie Surmacza było nieco zaskakującym ruchem, to o odejściu Śniega mówiło się już od dawna. Rozgrywający miał początkowo zasilić szeregi Śląska Wrocław, ale ostatecznie wybrał ofertę Polskiego Cukru Toruń.

Naprawdę „Czarni” Słupsk

Nieczęsto zdarza się, aby słupskie Pantery miały w swoim składzie aż pięciu czarnoskórych zawodników. W tym roku jednak Donaldas Kairys postawił na mocno amerykański skład, w którym pierwszoplanową rolę odgrywają właśnie obcokrajowcy. Oczywiście liderem i motorem napędowym drużyny jest wciąż Jerel Blassingame, do którego jednak można mieć w tym sezonie parę uwag. Spadła mu skuteczność, szczególnie zza łuku oraz z linii rzutów wolnych. Nie jest tak agresywny w obronie i często daje się mijać. Po części można go usprawiedliwiać częstymi chorobami, ale wydaje się, że jego czas (play off!) w tym sezonie jeszcze nadejdzie.

Pole do popisu dla Blassin-game’a zabrał jednak nieco zaskakująco podpisany - tuż po starcie rozgrywek - Folarin Campbell. Trochę taki boiskowy samolub, trochę forsuje grę pod siebie, traci sporo piłek, a przede wszystkim jest nieskuteczny i zabiera grę partnerom. Nieraz głośno było o konfliktach na linii Folarin - reszta zespołu. Szczególnie niepokojąco wyglądała gra słupskiej drużyny, kiedy na parkiecie przebywali jednocześnie Campbell oraz Demonte Harper. Nie bez powodu nazywani są słupskimi bliźniakami, ponieważ na boisku czasem ciężko ich odróżnić. Nietrudno było zauważyć, że od momentu pozyskania Camp-bella zarówno Blassingame, jak i Harper nieco obniżyli swoje loty. To jest jednak problem Donaldasa Kairysa, trenera, który obiecuje, że poukłada te klocki.

Pod koszem strzałem w dziesiątkę okazuje się póki co Cheikh Mbodj. Senegalczyk jest jednym z najlepszych centrów w TBL. Potrafi skutecznie zagrać tyłem do kosza, wymusza dużo przewinień, punktuje z osobistych, dobrze gra akcje pick&roll, potrafi zagrać efektownie w ataku, a w obronie rozdaje prawie dwa bloki średnio.

Rola Polaków

Z tym jest w tym roku chyba największy problem po stronie ECS. Jest świetny Jarosław Mokros, ale to by było na tyle. Czarnym zdecydowanie brak Polaka typu Karola Gruszeckiego. Dopiero teraz można uznać, że Nowakowskiego zastąpiono Grzegorzem Surmaczem, ze względu na ich podobny styl gry. Obaj mimo wzrostu lubią uciekać na obwód. Jeżeli Mokros będzie utrzymywał wysoką formę, a Łukasz Seweryn będzie trafiał dystansowo tak jak przeciwko AZS, Surmacz i Cesnauskis będą dawali solidne zmiany z ławki, to na brak klasowego Polaka będzie można przymknąć oko.

Najlepszy gracz rundy

Mimo iż wciąż liderem zespołu jest Blassingame, to najlepszym graczem pierwszej rundy jest Jarosław Mokros. Tytan pracy, wojownik, największy postęp w TBL. Tacy ludzie decydują o charakterze zespołu, a tak walecznego i pracowitego gracza nie było w Słupsku od dawna. Kibice modlą się, aby utrzymał wysoką formę i nie doznał kontuzji.

tyle miasto przeznaczyło na trzy konkursy na dofinansowanie sportu w 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza