Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot (transmisja)

W sobotę Energa Czarni Słupsk zagra z rywalem, z którym wstyd byłoby przegrać. Trefl Sopot mocno spuścił z tonu, jeśli chodzi o finansowanie sekcji koszykarskiej. W Sopocie skupiono się na cieszących się większym zainteresowaniem siatkarzach, właśnie kosztem basketu. Mimo to zbudowano w miarę solidny skład, którego siłą mieli być Polacy - Marcin Dutkiewicz, Marcin Stefański, Greg Surmacz. Do tego doszli zagraniczni zawodnicy: Tyreek Duren, center Ater Majok, obrońca Josip Bilanovac oraz młodzi polscy gracze Paweł Dzierzak, Jakub Motylewski i Grzegorz Kulka. Niestety, przed rozpoczęciem rozgrywek kontuzji kolana doznał Majok, co pokrzyżowało szyki nowemu trenerowi Zoranowi Marticiowi.

Jednym z jego asystentów jest znany z występów w Słupsku Krzysztof Roszyk.

Już w trakcie sezonu ściągnięto kolejnego centra, potężnego (217 cm) Nenada Misanovicia. Ale ostatnio z Polpharmą w Starogardzie Gdańskim grał bardzo mało - niecałe 5 min.

Trefl ma obecnie bilans 0:5, ale nie może on zmylić kibiców. Dwa spotkania Trefl przegrał po dogrywkach (z AZS Koszalin i Polpharmą), dwa po zaciętych końcówkach ze Śląskiem Wrocław i Wilkami Morskimi Szczecin.

Tymczasem do składu Energi Czarnych dopiero wczoraj dołączył center Bryan Davis. Zawodnik miał kłopoty z wylotem z Chicago, stąd opóźnienie jego przylotu z USA. Można się jednak spodziewać, że na kilka minut wystąpi przed słupską publicznością. Zawodnik już dwukrotnie grał w Enerdze Czarnych, więc klub nie musi płacić za nową licencję dla tego zawodnika. Donaldas Kairys podkreśla, że zależy mu szczególnie na dobrej grze w defensywie pod koszem. Davis nigdy nie był orłem w tej dziedzinie, a właśnie obrona obręczy szwankowała w ostatnim meczu ze Stelmetem w Zielonej Górze i w Toruniu z Polskim Cukrem. Po ciężkich treningach więcej z siebie obiecywał dać Demonte Harper.