Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni - Znicz Sokołów Jarosław - goście mogą, słupszczanie muszą

Rafał Szymański
Antonio Burks w efektownym locie w Starogardzie Gdańskim. Tam jednak nie miał ani jednej asysty, a po to przybył do Słupska.
Antonio Burks w efektownym locie w Starogardzie Gdańskim. Tam jednak nie miał ani jednej asysty, a po to przybył do Słupska. Fot. Łukasz Capar
W sobotę koszykarze Energi Czarnych grają ze Zniczem Sokołów Jarosław. Czy mogą mieć kłopoty z ostatnim zespołem w tabeli?

Do Słupska przyjeżdża jednak zespół, który odmienił radykalnie swoje oblicze, po tym jak jego szkoleniowcem został Dariusz Szczubiał.

Przemiana Znicza

Drużyna z dalekiego południa zaczęła ligę ze Stanisławem Gierczakiem na stanowisku trenera, ale styl, w jakim weszła w sezon, pozostawiał wiele do życzenia. W Zniczu nie chciano popełnić błędów sprzed dwóch lat, gdy drużyna po raz pierwszy znalazła się w gronie najlepszych i po roku spadła.

Teraz chuchano zawczasu na zimne i po tym jak Stanisław Gierczak przestał sobie radzić, a zespół seriami przegrywał, zatrudniono Dariusza Szczubiała.

Szkoleniowca, który w tym roku już zdążył przegrać cztery razy jako główny coach AZS Koszalin. Teraz jednak po porażkach na początku zdołał podźwignąć Znicz. Wygrał w hali w Jarosławcu z AZS Koszalin, Basketem Poznań i Basketem Kwidzyn.

W minionej kolejce dopiero w ostatniej minucie jego podopieczni dali sobie wydrzeć zwycięstwo w meczu z Asseco Prokomem Sopot.

Na sześćdziesiąt sekund przed końcem był remis 84:84, a jarosławianie ulegli ostatecznie 84:90. W ich szeregach zabrakło dwóch zawodników: Grady Reynoldsa i Rossa Neltnera. Nie w pełni sił byli też Witalij Kowalenko i Marek Miszczuk.

Ten pierwszy nie trenował przez kilka dni, bo zmagał się z bólem pleców, a ten drugi wciąż walczył z przeziębieniem i grał z gorączką. Jak zapowiadają działacze, Reynolds powinien już wystąpić w hali Gryfia.

Radykalna odmiana postawy zespołu to także efekt zmian w składzie. Wraz ze Szczubiałem w Jarosławiu pojawili się Ross Neltner i Quinton Day oraz Chad Timberlake - czyli zawodnicy o ulubionym przez byłego szkoleniowca reprezentacji Polski profilu - preferujący szybką grę i dużo rzutów.

Tak właśnie prezentowały się ostatnio prowadzone przez niego Polpharma Starogard Gdański i AZS Koszalin, a wcześniej Pogoń Ruda Śląska czy Polonia Warszawa. Ale ich przybycie oznaczało także pożegnanie się z klubem Branduna Hughesa, poprzedniego rozgrywającego.

Czas na przemianę Energi Czarnych

Oczywiście zwycięstwa Znicza we własnej hali czy nawet wyrównana gra z Asseco Prokomem Sopot są niespodziankami, ale średniego tylko kalibru. Dużą byłoby na pewno ich wygrana w hali Gryfia.

O ile kibice z Jarosławia mogą na to po cichu liczyć, to fani koszykówki nad Słupią nie widzą innego rozwiązania, jak wygrana Energi Czarnych.

Mantas Cesnauskis w rozmowie z dziennikarzami nawet nie szukał porównań, twierdząc, że wygrana musi być po stronie jego zespołu. Potencjał słupszczanie mają olbrzymi, nie zawsze jednak indywidualnie czy zespołowo potrafią z niego zrobić użytek.

Paweł Leończyk, Mateo Kedzo są w dołku, gdy już wydawało się, że Demetric Bennett i Bojan Bakić złapali formę, przyszedł słaby mecz w Starogardzie Gdańskim.

Słupszczanom wciąż brakuje rytmu w grze, walczą falami, po dobrych momentach przychodzą słabsze. Dawno już nie potrafili wejść w mecz tak, by po 10 minutach prowadzić.

Na siedem ostatnich starć w lidze udało im się to tylko raz, w Inowrocławiu. Czy to kwestia odpowiedniej koncentracji? Jeśli tak, to trzeba wymagać, by słupszczanie w końcu myśleli o meczu, gdy już on trwa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza