- Tylko silne firmy z dużym kapitałem są w stanie zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne - twierdzi Włodzimierz Karpiński, minister skarbu państwa.
Tymczasem wchłonięciu Energi SA przez PGE sprzeciwiają się samorządowcy. Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, oraz prezydenci Gdańska, Sopotu i Gdyni wysłali wspólny list w tej sprawie do premier Ewy Kopacz.
"Konsolidacja nie powinna doprowadzić do sytuacji, gdzie duże przedsiębiorstwa zostaną zlokalizowane w Warszawie, a regiony będą stawały się gospodarczą prowincją", czytamy w liście do pani premier. "Energa jako wiodąca spółka Pomorza napędza rynek i gwarantuje bezpośrednio i pośrednio miejsca pracy".
Samorządowcy obawiają się, że po połączeniu stracą wpływy z podatków. Tylko w 2013 roku grupa zostawiła na Pomorzu ponad 360 mln zł z tytułu CIT, PIT i podatku od nieruchomości. Energa to też jeden z największych pracodawców, który w województwie zatrudnia około trzech tysięcy osób.
Ministerstwo zapewnia, po zmianach podatki wciąż będą trafiać do gmin. Zaprzecza też jakoby łączenie spółek było łataniem dziury powstałej po przyznanej dotacji do kopalń.
To nie pierwsza próba łączenia Energi z PGE. Konsolidować obie firmy próbowano już w 2011 roku. Wówczas temu zamiarowi sprzeciwił się UOKiK.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?