Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Entuzjazm twórcy

HENRYK SOBOLEWSKI
- Mam nadzieję, iż uczniowie nie będą do mnie mieli żalu - uważa Janusz Łapczuk.
- Mam nadzieję, iż uczniowie nie będą do mnie mieli żalu - uważa Janusz Łapczuk. Fot. Radosław Koleśnik
W koszalińskich szkołach może wkrótce zacząć funkcjonować internetowy program, który pozwoli rodzicom na bieżąco kontrolować postępy w nauce ich pociech.

Entuzjazm twórcy

Twórcą programu jest Janusz Łapczuk, właściciel firmy informatycznej Gemma Soft z Koszalina.
- Program ma stanowić dla rodziców źródło wiedzy na temat ocen, absencji, wyróżnień i ewentualnych uwag wobec ucznia. Z każdego miejsca i w każdym czasie, rodzic mając dostęp do Internetu będzie mógł skontrolować postępy swojego dziecka - mówi Łapczuk.
Program gromadzi dane o uczniu, które są aktualizowane raz w tygodniu przez wychowawcę klasy. Nauczyciel nadaje hasło dostępu dla poszczególnych rodziców, którzy będą mieć dostęp tylko do danych swojego dziecka. - Funkcjonowanie programu w żaden sposób nie narusza zapisów ustawy o ochronie danych osobowych - zapewnia twórca programu. - Czy uczniowie mnie za ten program znienawidzą? - zastanawia się Janusz Łapczuk. - Myślę, że nie, ale na pewno będzie on obiektem zainteresowania ze strony hakerów. Zastosowaliśmy jednak odpowiednie zabezpieczenia - dodaje.

Poparcie miasta

Przemysław Krzyżanowski, dyrektor wydziału edukacji Urzędu Miejskiego w Koszalinie, ocenia pomysł pozytywnie. - To bardzo ciekawa propozycja i warto z niej skorzystać. Wdrożenie programu wzmocni rolę wychowawczą i opiekuńczą rodziców nad dzieckiem. Na najbliższym spotkaniu z dyrektorami szkół przedstawimy im ten pomysł pod rozwagę, bo do nich będzie należała ostateczna decyzja - mówi Krzyżanowski.
Według dyrektora podobne programy już funkcjonują w niektórych miastach w kraju. - Nie obawiam się znaczącego wzrostu kosztów funkcjonowania szkół po wprowadzeniu programu. Każda szkoła zatrudnia informatyka, który mógłby wprowadzać potrzebne dane. Mógłby to też robić któryś z nauczycieli w ramach zwiększonego dodatku motywacyjnego - konkluduje dyrektor.

Ostrożność dyrektorów szkół

Dyrektorzy szkół na razie pomysłu nie znają. Jacek Stec, dyrektor gimnazjum nr 5, przy ul. Franciszkańskiej 102 oceniając na gorąco inicjatywę, widzi jej plusy i minusy. - Dobrze byłoby, gdyby rodzic w każdej chwili miał wgląd w oceny swojego dziecka, ale obawiam się, że taka dostępność informacji może odciągnąć rodziców od szkoły - zastanawia się na gorąco Jacek Stec. - Obawiam się również, czy system nie byłby dostępny dla zbyt małej liczby zainteresowanych. W końcu nie każdy ma dostęp do komputera i Internetu. Ktoś też musiałby wszystkie dane do programu wprowadzać - dodaje dyrektor Stec. Danuta Mieszczak, dyrektor szkoły podstawowej nr 17, przy ul. Wańkowicza 11, także jest zaskoczona pomysłem. - Ze strony szkoły nie widzę problemów, aby spróbować wprowadzić ten system, obawiam się jednak, że większość rodziców z niego nie skorzysta, a poza tym może dojść do zaburzenia kontaktów rodziców ze szkołą - komentuje pani dyrektor. - Osobiście jestem za. Jeśli nie spróbujemy, nigdy nie dowiemy się czy pomysł był trafiony. Tak czy inaczej w tej sprawie będzie musiała wypowiedzieć się rada pedagogiczna oraz rada rodziców i samorząd uczniowski - kończy Danuta Mieszczak.
- Po raz pierwszy o takim pomyśle dowiaduję się właśnie od pana - odpowiada kompletnie zaskoczona Danuta Dzido, starszy wizytator w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza