Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Epidemia koronawirusa wpłynęła na kondycję spółki CCC i właściciela Gino Rossi

Zbigniew Marecki
Buty to nie są jabłka i gruszki, to się nie zepsuje. Jesteśmy przygotowani na sen jak niedźwiedź. Jak otworzą sklepy, będziemy dobrze przygotowani - zapewniał w czwartek Dariusz Miłek, prezes Rady Nadzorczej CCC i założyciel tej firmy. Jednak nie odpowiedział na wszystkie pytania uczestników videokonferencji, bo ktoś na jej kanał wrzucił film i zdjęcie porno, więc ją przerwano.

Jak poinformowali Marcin Czyczerski, prezes CCC oraz Dariusz Miłek, szef rady nadzorczej spółki, epidemia koronawirusa już mocno wpłynęła na kondycję CCC. Odnotowano obniżenie przychodów wskutek drastycznego spadku ruchu w sklepach w pierwszej połowie marca oraz ich zamknięcia od 16 marca. Kierownictwo CCC jednak podjęło szybkie działania, któe mają zapewnić całej grupie przetrwanie w czasie kryzysu. Z tego powodu firma chce wyemitować akcje, negocjuje z bankami i galeriami handlowymi. Jednocześnie tnie też koszty. Kierownictwo CCC mówi wprost, że nie przedłużyły części umów na czas określony. Pracownicy wykorzystali także 10 tysięcy zaległych urlopów.

- Jeśli ktoś mówi, że jesteśmy bankrutem, to jest w błędzie. Mamy 2,5 mld zł towarów po cenie zakupów, a jesteśmy winni bankom ok. 1,5 mld zł. Zrealizowaliśmy też duże inwestycje, które powinny się teraz monetyzować - wyjaśniał uczestnikom videokonferencji Dariusz Miłek.

W ramach subskrypcji prywatnej CCC zamierza wyemitować do 6.850.000 akcji serii I i do 6.850.000 akcji serii J z wyłączeniem prawa poboru. Cena emisyjna akcji nowej emisji nie może być niższa niż 30 zł. W ten sposób CCC chce pozyskać z emisji akcji 400-500 mln zł i przeznaczyć je na kapitał obrotowy i finansowanie bieżącej działalności operacyjnej. Założyciel CCC zadeklarował, że w ramach planowanej oferty sam obejmie co najmniej 4.787.465 akcji serii J. To zaś ma mu pozwolić na utrzymanie udziału w głosach na walnym zgromadzeniu CCC na obecnym poziomie.

Z wizytą w Gino Rossi w Słupsku. Zobacz, jak produkuje się buty

Z wizytą w Gino Rossi w Słupsku. Zobacz, jak produkuje się buty

Prezes i przewodniczący chwalili się, że bardzo dobrze rozwija się 50 kanałów e- sprzedaży we wszystkich krajach, gdzie działa ich firma. Dotyczy to także e-sprzedaży firmy Gino Rossi. Spółka stara się przygotować do wojny cenowej, która rozpocznie się po wznowieniu działalności przez sklepy. Dariusz Miłek zapewnia, że CCC będzie mogło zapewnić dobre buty w przystępnej cenie, bo obecnie pracuje na wysokich marżach. Firma stara się przygotować do tego momentu. Dlatego gromadzi zapasy. Wszyscy producenci, z wyjątkiem tych z Indii, wywiązują się ze swoich zobowiązań wobec CCC. Także galerie nie chcą tracić sklepów CCC. Firma nie będzie z nich rezygnowała, jeśli stosunek kosztu wynajmu do przychodów pozwoli jej zarobić.

"Głos" zadał pytanie o to, jakie są plany wobec fabryki Gino Rossi w Słupsku, ale nie uzyskał odpowiedzi, bo konferencję przerwano. Dowiedzieliśmy się tylko, że kierownictwo CCC już złożyło wniosek o pomoc finansową od rządu w ramach tarczy antykryzysowej.

Uczniowie klasy obuwniczej Gino Rossi zorganizowali wystawę w ratuszu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza