Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro leci na łeb, na szyję. Jedni zyskają, inni nie

Artur Kostecki [email protected] Tel. 094 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
Pomimo oficjalnego spadku kursu euro poniżej 4 złotych, w kantorach w regionie ta waluta kosztuje nadal powyżej tego progu.
Pomimo oficjalnego spadku kursu euro poniżej 4 złotych, w kantorach w regionie ta waluta kosztuje nadal powyżej tego progu.
Osoby, które zaciągnęły kredyty walutowe zacierają ręce z radości. Do śmiechu nie jest eksporterom. Tak skrajne reakcje wywołał malejący kurs euro.

Cena tej waluty spadła poniżej psychologicznej bariery 4 złotych.

Wczoraj średni oficjalny kurs euro w Narodowym Banku Polskim wynosił 3,98 złotego. To najniższa cena od ponad roku. Co ciekawe nie przełożyło się to zasadniczo na stawki obowiązujące w kantorach wymiany walut. W Koszalinie ceny sprzedaży wahały się od 4 do 4,08 złotego. W Kołobrzegu euro można było kupić nawet po 4,10 złotego.

- Szału nie ma - usłyszeliśmy w kantorze przy ul. Jana z Kolna w Koszalinie. - Ruch jest mizerny. Ludzie nie mają pieniędzy. Transakcje są sporadyczne. Jak dalej będzie reagować europejska waluta? Zobaczymy. Czekamy na rozwój sytuacji.

Podobnie rzecz się miała w innych punktach zajmujących się obrotem walutami. Kupujących i sprzedających jak na lekarstwo.

Co takiego wyjątkowego się stało, że złoty tak się umocnił wobec euro? W zasadzie nic szczególnego, ale:

- Wynika to ze zwiększonego zaufania do naszej gospodarki wśród inwestorów zagranicznych - mówi Artur Tomaszewski, doradca finansowy z Koszalina. - Dobrze by było, aby nasz kraj postrzegano na międzynarodowej arenie gospodarczej inaczej niż np. Litwę, Łotwę, Estonię, czy Węgry.

Fachowcy zwracają jednak uwagę na ważny aspekt, jeżeli chodzi o wahania walutowe. Zbyt niska cena euro też dla rozwoju kraju nie musi być dobra. Przykładem mogą być Słowacy, którzy byli szczęśliwi kiedy udało im się wymienić korony na euro po bardzo korzystnym kursie. Niesie to jednak za sobą pewne zagrożenia.

Słowakom bardziej opłaca się np. kupować niektóre towary za granicą, bo jest taniej. Odbija się to negatywnie na rodzimej gospodarce, bo podupadają tym samym usługi, sprzedaż w kraju.

Ale zostawmy problemy Słowaków i wielką gospodarkę, bo na niższej cenie euro ktoś z pewnością korzysta. To kredytobiorcy, którzy zaciągnęli pożyczki w walucie.

- Dla nich to dobra wiadomość, bo maleje rata kredytu - mówi Artur Tomaszewski.

Silny złoty i słabnące euro to korzystna sytuacja także dla osób, które chcą przed terminem spłacić kredyt. Do uregulowania pozostanie im po prostu mniejsza kwota.

Nie cieszą się z pewnością eksporterzy, ponieważ spada ich zyskowność. Dobrze na niskim kursie wychodzą za to importerzy.

Szczecinecka fabryka przyczep rolniczych i kontenerów POM EKO na Zachód sprzedaje 90 procent produkcji.

- Dla eksporterów umacnianie się złotówki to dramat, będziemy musieli ciąć koszty, a to w naszym wypadku oznacza oszczędności na płacach - martwi się Józef Słupek, prezes firmy. - 4,2 zł za euro miało jeszcze racjonalne podstawy, ale już 4 zł nie ma racji bytu. Mści się błędna polityka gospodarcza państwa, które zadłuża się sprzedając wysoko oprocentowane obligacje ściągając zagraniczny kapitał spekulacyjny.

To z kolei powoduje sztuczne wzmocnienie złotówki, bo jest podaż walut, a to uderza w polskie firmy eksportowe. Obłęd. Jeszcze półtora roku temu euro kosztowało co prawda tylko 3,2 zł, ale wtedy jeszcze nie było kryzysu i można było więcej żądać za swoje produkty. Teraz koniunktura się pogorszyła i eksporterzy musieli zejść z cen. Tanie euro ich dobija.

Wzmocnienie złotówki to dobra wiadomość dla tych, którzy planują zagraniczny urlop. Spadek kursu euro może wpłynąć na obniżenie cen egzotycznych wyjazdów nawet o 15 procent.

Dlatego, że wpływ na ceny wycieczek mają przede wszystkim kursy walut, w których biuro podróży rozlicza się ze swoimi zagranicznymi partnerami. O tym jednak, czy obniżki istotnie wejdą w życie, głośno nikt nie chce jeszcze mówić. Wszyscy czekają na dalszy rozwój sytuacji na rynku walutowym.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza