Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurobasket 2009. Francja - Macedonia 83:57

Jarosław Stencel
Nando De Colo (Francja) zdobył 14 punktów.
Nando De Colo (Francja) zdobył 14 punktów. Fot. interbasket.net
Mistrzostwa Europy w koszykówce. W trzecim dzisiejszym meczu grupy E, Francja pokonała Macedonię 83:57.

Francja - Macedonia 83:57 (24:9, 25:9, 18:17, 16:22)

Francja: Diot 2, Batum 13 (1x3), Jeanneau 3 (1), Koffi 3, Parker 13 (1), Bokolo 4, Pietrus 14 (2), De Colo 14 (3), Turiaf 4, Traore 13.

Macedonia: Mirakovski 5 (1), Sokołow 9, R. Stefanov 3 (1), V. Stojanovski 2, Blazevski 3 (1), Tasovski 2, Gechevski 9, Antić 8 (1), Massey 9, Samardziski 7.

Zawodnicy Arsica próbowali rzutów za trzy punkty, ale nie trafiali i byli skazani na szybkie kontrataki Francuzów. Te najlepiej i najefektowniej kończył Florent Pietrus, zdobywca 9 punktów w pierwszej kwarcie, którą "trójkolorowi" wygrali różnicą 15 oczek.

- Jestem zły na to, że nie utrudnialiśmy zadania Francji. Daliśmy im możliwość pogrania w streetball - powiedział Predrag Samardzinski.

Po trzech akcjach Parkera w kolejnej części meczu różnica wynosiła już 22 punkty, a Macedonia wydawała się drużyną zupełnie pogubioną zarówno w obronie, jak i w ataku. Trener Collet wprowadzał bardzo szybko rezerwowych, dając odpocząć mocno eksploatowanym w poprzednich spotkaniach zawodnikom pierwszej piątki.

Pierwsze punkty dla Macedonii w drugiej kwarcie zdobył dopiero po czterech minutach gry Todor Gechevski, ale Francja wygrywała już wtedy 38:11. Gracze Arsica zdobywali do połowy po dziewięć punktów na kwartę, a ich gwiazda, Jeremiah Massey rzucił tylko dwa.

Macedonia zakończyła pierwszą połowę meczu ze skutecznością z rzutów z gry wynoszącą 26%. Francja wygrywała już 31 punktami i Macedonia grała już tylko o jak najmniejszy rozmiar porażki.

Niespodziewanie szybko faule łapał Ronny Turiaf i już w połowie trzeciej kwarty miał już cztery przewinienia na koncie. Dobrze jednak w roli jego zmiennika spisywał się Ali Traore i z grą pod koszem nadal w ekipie Francji nie było problemów.

W ostatniej kwarcie Collet wystawił mocno rezerwową piątkę. Zagrali wtedy Diot, Bokolo, de Colo, Koffi i Traore. Prowadzenie "trójkolorowych" cały czas utrzymywało się na poziomie trzydziestu punktów i nawet spore wysiłki zawodników Macedonii na niewiele mogły się zdać - wygrana i tak była w rękach Francuzów.

- Macedonia to prawdopodobnie najsłabszy rywal w tej grupie, więc zrobiliśmy to, co musieliśmy - tłumaczył Nando de Colo.

Żaden z zawodników reprezentacji Macedonii nie przekroczył w tym spotkaniu bariery dziesięciu punktów. Najskuteczniejsi byli Massey i Gechevski, zdobywcy 9 oczek. Najlepsi w drużynie Colleta byli Florent Pietrus i Nando de Colo, którzy rzucili po 14 punktów.

- Moja drużyna zagrała dzisiaj bardzo słabo w obronie. Taka postawa jest nie do zaakceptowania - mówił Jovica Antić.

To spotkanie pokazało, ze reprezentacja Francji ma niezwykły potencjał i że z odpowiednim nastawieniem może się liczyć w walce o medale na EuroBaskecie w Polsce.

- Zaczęliśmy spotkanie nastawieni na bardzo mocną defensywę. Zauważyliśmy z obserwacji meczów Macedonii, że jeśli zostawi im się za dużo swobody, to mogą być niebezpieczni w ataku. Jeśli wygramy kolejne nasze spotkanie, z Chorwacją, to zajmiemy co najmniej drugie miejsce w grupie - podsumował Vincent Collet.

źródło: pzkosz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza