Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurobasket 2009. Turcja - Słowenia 67:69

Jarosław Stencel
Bostjan Nachbar zdobył dla Słowenii 16 punktów.
Bostjan Nachbar zdobył dla Słowenii 16 punktów. Fot. kosarka.si
Mistrzostwa Europy w koszykówce. Krocząca dotąd od zwycięstwa do zwycięstwa Turcja przegrała ze Słowenią 67:69.

Turcja - Słowenia 67:69 (15:24, 17:15, 20:18, 15:12)

Turcja: Guler 3, Onan 7 (1x3), Ilyasova 16 (2), Erden 7, Tunceri 2, Asik 10, Arslan 10, Turkoglu 12 (2).

Słowenia: Slokar 3, Laković 12 (4), Udrih 12 (2), Brezec 17 (1), Nachbar 16 (3), Jagodnik 11 (3), Golemac 2, E.Lorbek 6.

Turcja doznała pierwszej porażki na EuroBaskecie. Pogromcami okazali się Słoweńcy, którzy wygrywając 69:67 zajęli pierwsze miejsce grupie F.

Pierwsze minuty meczu o prymat w grupie F, były bardzo wyrównane. Jednak od piątej minuty, dominować zaczęli koszykarze Słowenii. Po punktach Primoza Brezeca, a przede wszystkim Bostjana Nachbara, pod koniec pierwszej kwarty Słowenia objęła dziesięciopunktowe prowadzenie (22:12).

W następnych minutach, zespół Jure Zdovca jeszcze powiększał przewagę. Najpierw po punktach, dobrze grającego tego wieczora Gorana Jagodnika, Słowenia prowadziła 34:18, a chwile później objęła najwyżej prowadzenie 37:18.

- Bardzo szybko udało nam się uzyskać sporą przewagę. Później jednak, rywale stanęli strefą w obronie, a my się pogubiliśmy. Nie wiedzieliśmy jak rozpracować ich defensywę - wyjaśniał na pomeczowej konferencji Samo Udrih.

Od tego momentu, Słoweńcy stanęli w miejscu... i to dosłownie. Przez blisko pięć minut, nie potrafili rozegrać konstruktywnej akcji. Popełniali błędy w obronie. Na taki moment, czekał Ersan Ilyasova. Lider reprezentacji Turcji, szybko pociągnął swój zespół do ataku. Koszykarz Milweakee Bucks, mógł wreszcie liczyć na wsparcie, innego z koszykarzy NBA - Hedo Turkoglu.

- Pierwszy raz na tym turnieju, tak słabo zaczęliśmy mecz. Udało nam się odrobić straty, jednak to wszystko kosztowało nas bardzo dużo wysiłku. Było to widać w samej końcówce kiedy brakowało nam już sił - komentował po meczu Bogdan Tanjević.

Dobra gra liderów zespołu, pozwoliła zdobyć zespołowi Tureckiemu 14 punktów z rzędu, nie tracąc żadnego. Oznaczało to, że po kilku minutach, Słowenia prowadziła już tylko 37:30.

W drugiej połowie, Turcy znów mogli liczyć na Turkoglu. Do gry włączył się także Samih Erden. Zespołowa gra, pozwoliła reprezentacji Turcji, wyjść w trzeciej kwarcie na prowadzenie (48:47). Szybko do gry, wrócili jednak Słoweńcy. Bardzo dobrze grał Laković i Jagodnik. W tym momencie, praktycznie ta dwójka, pozwoliła Słowenii kontrolować niewielkie prowadzenie.

W ostatnich minutach, nie mogło być mowy o odpuszczaniu. Turcy, za wszelką cenę próbowali przełamać rywala. Kiedy po punktach Omera Asika i zniwelowaniu strat do jednego punktu (60:61), zespół Słowenii, trzema punktami ratował Nachbar. Słowenia znów odskakiwała.

Odrobinę wiary, w serca tureckich kibiców tchnął, dziesięć sekund przed końcowym gwizdkiem Ender Arslan. Samo Udrih, faulował rozgrywającego Efesu Pilsen Stambuł przy rzucie za trzy. Arslan zniwelował straty do jednego punktu. W kolejnej akcji, jeden rzut wolny wykorzystał ten, który wcześniej faulował. Ostatnia akcja należała do zespołu Tanjevicia, jednak Engin Atsur nie trafił zza linii 6,25 po podaniu Arslana.

- W ostatniej akcji, założyliśmy sobie, żeby przede wszystkim dojść do piłki. Następnie Ender miał penetrować strefę podkoszową. Tam stał rywal i musiał oddać piłkę na obwód. Nie mieliśmy okazji doprowadzić do dogrywki, takie rzeczy się zdarzają, trudno - wyjaśniał Tanjević.

Turcja przegrała zatem pierwszy mecz w EuroBaskecie i na finiszu rozgrywek w grupie F, spadła na drugą pozycję. Oznacza to, że w katowickim ćwierćfinale Słowenia zagra z Chorwacją, a Turcja z Grecją. Szykują się wielkie emocje.

- Nic wielkiego się nie stało. Przegraliśmy, wychodzimy z drugiego miejsca. Nieważne z kim zagramy dalej, ponieważ jeżeli chcesz zdobyć na takiej imprezie jak EuroBasket, musisz wygrać z każdym przeciwnikiem - mówił zawodnik reprezentacji Turcji - Omer Onan.

- Poza zwycięstwem w całym meczu, cieszę się z wygranej zbiórki. To dobry prognostyk przed ćwierćfinałem. Poza tym, po meczu, w szatni widziałem, że zawodnicy są już myślami przy meczu z Chorwacją - dodał na pomeczowej konferencji Zdovc

źródło: pzkosz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza