Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Jakubczyk: Doradcę podatkowego obowiązuje tajemnica

Martyna Śliwińska
Aby zagłosować na tę kandydatkę, wyślij SMS o treści GP.KP.11 na nr 71466. Koszt SMS-a to 1,23 zł.
Aby zagłosować na tę kandydatkę, wyślij SMS o treści GP.KP.11 na nr 71466. Koszt SMS-a to 1,23 zł. Archiwum
Rozmowa z Ewą Jakubczyk, prowadzącą kancelarię podatkową w Słupsku, kandydatką w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza.

Prowadzi pani jedną z większych kancelarii w Słupsku.

- W tym roku obchodzimy 21. rok działalności. W dwóch siedzibach przy ul. Zaborowskiej i Wolności pracuje 10 osób.

Jesteście kancelarią podatkową, a pani jest doradcą podatkowym. To stosunkowo młody zawód.

- Został powołany ustawą z 2006 roku. W Polsce jest nas - doradców podatkowych - osiem tysięcy, w województwie - 500 osób. Ustawa wymaga od nas wyższego wykształcenia, wiedzy specjalistycznej, a także bogatego doświadczenia z zakresu szeroko rozumianego prawa finansowego oraz innych dziedzin prawa. Ustawa korporacyjna każe doradcom podatkowym stale podnosić swoje kwalifikacje poprzez udział w konferencjach, seminariach i szkoleniach.

Doradca podatkowy to więcej niż księgowy?

- Tak, doradca podatkowy reprezentuje podatników w sporach przed organami podatkowymi i przed sądami administracyjnymi. To zawód zaufania publicznego. W krajach UE współpraca z doradcą już od momentu założenia firmy jest standardem. Pozwala uniknąć sporów z fiskusem i dotkliwych sankcji finansowych za nieprawidłowości podatkowe. U nas, niestety, działa to jeszcze odwrotnie. Przedsiębiorcy często szukają ratunku dopiero wtedy, gdy zaczynają mieć problemy, zanim unikać ich wcześniej.

Kodeks etyczny nakłada na panią m.in obowiązek szkolenia i zachowania tajemnicy zawodowej. Podobne wymagania stawia się np. adwokatom.

- Tak. Często niejasne, nieustannie zmieniające się i różnie interpretowane przepisy podatkowe wymagają specjalistycznej, stale aktualizowanej wiedzy i doświadczenia. Na szkoleniach podnosimy kwalifikacje, zdobywamy wiedzę i wymieniamy się doświadczeniami. To ostatnie jest bezcenne, rozmawiamy o konkretnych przypadkach i podpowiadamy sobie, jak je rozwiązywać. No i tajemnica zawodowa też nas obowiązuje. Żeby pomóc klientowi, musimy wypytywać go o różne szczegóły, które mamy obowiązek zachować dla siebie. Z tej tajemnicy może nas tylko w szczególnych przypadkach zwolnić sąd.

To zawód wiążący się z ogromną odpowiedzialnością?

- Owszem, często myślę o sprawie klienta nawet w domu. Żeby być rzetelną, wiarygodną i godną zaufania, muszę wypracować dla niego jak najlepsze rozwiązania. To wymaga wiedzy teoretycznej i praktycznej, którą zdobywa się przez lata. Błędy mogą być kosztowne, nie tylko finansowo, ale i moralnie.

Doradca podatkowy to hermetyczny zawód?

- Żeby nim zostać, trzeba zdać specjalistyczny, trzyetapowy egzamin. Przechodzi go kilka procent zdających. Jednak ponieważ jest nas niewielu, namawiamy młodych ludzi, by zostali doradcami podatkowymi. Współpracujemy m.in. ze stowarzyszeniem studenckim Elsa, a ja współorganizuję konkursy wiedzy o podatkach dla uczniów szkół średnich z naszego województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza