Inspektorzy ze słupskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali w czwartek w Łosinie do kontroli pojazd członowy składający się z ciągnika siodłowego renault oraz naczepy marki Schmitz. Ten skład prowadził kierowca z okolic Łodzi.
Tuż przed punktem kontrolnym kierowca zaczął gwałtownie hamować oraz wykonywać niekontrolowane manewry. Po zatrzymaniu poprosił o wezwanie pogotowia ratunkowego ze względu na jego pogarszający się stan zdrowia, bo zesłabł oraz czuł ból w klatce piersiowej.
Zobacz także: Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała drugiego dzikiego taksówkarza w Słupsku
Ratownicy medyczni, którzy zostali wezwani na miejsce kontroli, udzielili medycznej pomocy kierowcy, stwierdzając nadciśnienie. Tymczasem podczas kontroli inspektorzy ujawnili brak wymaganego sprawdzenia okresowego tachografu oraz fakt, że kierowca manipuluje danymi zapisywanymi w tachografie cyfrowym, bo w trakcie prowadzenia pojazdu urządzenie to rejestrowało odpoczynek.
- Oględziny skrzyni biegów wykazały, iż kierowca fałszował zapis, przytwierdzając magnes do impulsatora skrzyni biegów, na którym przejechał około 350 km - tłumaczy Adam Piecyk, szef słupskiego oddziału WITD.
Jak się okazało, kierowca fałszował dane ze względu na szybszą realizację przewożonego ładunku. Ukarano go mandatem karnym. Zostało także wszczęte postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?