Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywi policjanci z CBŚ ukarani za napady

Bogumiła Rzeczkowska
Słupski Sąd Okręgowy wydał dzisiaj wyrok na oskarżonych o rozboje z bronią palną.
Słupski Sąd Okręgowy wydał dzisiaj wyrok na oskarżonych o rozboje z bronią palną.
Słupski Sąd Okręgowy wydał dzisiaj wyrok na oskarżonych o rozboje z bronią palną. Sprawcy przebierali się za funkcjonariuszy CBŚ i pod pozorem przeszukania okradli ofiary. Jednak niektórych z nich sąd potraktował nadzwyczaj łagodnie.

Do pierwszego rozboju doszło w Słupsku w sierpniu 2011 roku. Oskarżeni słupszczanie Tomasz D., Emil K. i mieszkaniec Sopotu Andrzej R.-W. (obecnie student III roku prawa) przebrali się za funkcjonariuszy CBŚ i pod pozorem przeprowadzenia przeszukania wtargnęli z bronią palną do mieszkania Tomasza G. i Aldony S. W tym czasie w mieszkaniu przebywało małe dziecko.

Sprawcy mieli ubrania imitujące umundurowanie policji, legitymacje, Tomasz D. - pistolet gazowy, pozostali - atrapy. Plastikowymi opaskami związali ręce, nogi i zakleili usta pokrzywdzonym, kopali Tomasza G i ukradli z mieszkania złotą biżuterię i mienie wartości prawie 150 tysięcy złotych. O kosztownościach w mieszkaniu wiedzieli od Kingi B. Natomiast Martyna Ś. dostarczyła przebrania i ucharakteryzowała studenta.

Podobna sytuacja wydarzyła się w listopadzie 2011 roku w Borzytuchomiu. Zdarzenie zakwalifikowano jako usiłowanie rozboju z bronią palną, bo dzięki czujności pokrzywdzonej sprawcy zostali zatrzymani. Za to odpowiadał tylko Tomasz D., bo prokuratura z jakichś przyczyn uznała, że Emil K. i inny sprawca nie wiedzieli, że mają brać udział w napadzie.

Między zdarzeniem w Słupsku i Borzytuchomiu we wrześniu 2011 roku w Rumi Emil K. i Andrzej R.-W. napadli na dostawcę pizzy. Pobili go, przewrócili i ukradli mu mienie wartości 844 złotych. Zostali zatrzymani, ale też szybko uchylono im areszty.

Tomasz D. został skazany za rozbój z bronią, usiłowanie i nielegalne posiadanie broni na osiem lat więzienia. Emil K. za - na siedem lat za rozbój niebezpieczny i zwykły. Sąd nadzwyczajnie złagodził karę Andrzejowi R.-W., który sam powiadomił organy ścigania o przestępstwie w Słupsku.

Jednak nie od razu po napadzie na dostawcę pizzy, w którym brał udział. Stało to się dopiero po zatrzymaniu jego znajomych w Borzytuchomiu. Sąd skazał go na dwa lata w zawieszeniu na pięć. Uznał też, że Kinga B. i Martyna Ś. zasługują na złagodzoną karę - po półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Wszyscy oskarżeni mają obowiązek naprawienia szkody wobec Tomasza G. i Aldony S. Jednak kobiety zapłacą im znacznie mniej niż mężczyźni, bo po napadzie nie odniosły żadnych korzyści. Biżuterię oddano do lombardu i prawdopodobnie wywieziono do Niemiec.

Dlaczego sąd orzekł tak różne kary piszemy w piątkowym Głosie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza