Znalazły się na nim zdjęcia pedagoga z wulgarnymi podpisami.
Policja szybko ustaliła, że fałszywe konto zostało założone na komputerze jednej z nauczycielek ze Słupska. Ta jednak tłumaczyła się, że do sprzętu miała dostęp też koleżanka. Ostatecznie więc prokuratura... umorzyła sprawę z powodu niewykrycia sprawcy.
- Jestem w szoku - mówi Nosewicz. - Wychodzi na to, że każdego można szkalować i czuć sie bezkarnym. Nie zostawię tak tej sprawy.
Teraz sprawą zajmie się sąd.
Bronię swojej godności - mówi Rafał Nosewicz ze Słupska, szef poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Chce on ustalenia człowieka, który zszargał jego dobre imię na popularnym portalu nasza-klasa.
Rafał Nosewicz dowiedział się o swoim fałszywym koncie portalu społecznosciowym nasza - klasa przypadkiem, gdy latem ubiegłego roku przebywał na wypoczynku w górach. Do internetu zajrzał po powrocie. Zobaczył swoje konto ze swoim nazwiskiem, na którym umieszczone były zdjęcia z prywatnej imprezy nauczycieli.
- Odpowiednio je skadrowano i okraszono bardzo wulgarnymi podpisami - opowiada nam zbulwersowany dyrektor Poradni Psychologiczno Pedagogicznej. Był tam podpis między innymi "pokażę ci chu...".
Z fałszywego profilu zostały wysłane zaproszenia między innymi do słupskich radnych, dyrektorów szkół i psychologów. - To było wyjątkowo obrzydliwe. Wynikało z tego, że pomocy nie potrzebują dzieci, które do mnie przychodzą, lecz ja sam - stwierdza Nosewicz.
Administrator portalu zareagował szybko i profil zlikwidował. We wrześniu sprawa trafiła na policję. W grudniu funkcjonariusze wiedzieli już, że komputer, z którego zostało założone konto należy do nauczycielki mieszkającej w Słupsku.
Ta jednak w przesłuchaniu tłumaczyła się, że dostęp do niego jest otwarty i korzystała z niego także koleżanka. Koleżanka oczywiście powiedziała, że ze sprawą nie ma nic wspólnego. Prokuratura Rejonowa w Słupsku wydała decyzję o umorzeniu.
- To jest przestępstwo zindywidualizowane. Musi być określony sprawca. Komputer znajduje się w domu. Czy oznacza to, że trzeba oskarżyć całą rodzinę tej pani? - próbuje tłumaczyć decyzję swoich podwładnych Renata Krzaczek-Śniegocka, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.
Nosewicz odwołał się od decyzji prokuratury. Teraz sprawą zajmie się sąd.
- Wystarczyłoby zajrzeć do środka komputera, by ustalić i przycisnąć właścicielkę. Do tego trzeba chęci. Przecież ustalono, że w czasie, gdy stworzono fałszywy profil, jej mąż był za granicą - stwierdza dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.
- W Polsce obowiązuje domniemanie niewinności. Wydaje się jednak, że całość sprawy umorzono zbyt pochopnie - mówi Ryszard Skowroński, mecenas ze Słupska.
Rafał Nosewicz zapowiada, że nawet jeżeli sprawa zostanie umorzona wystąpi przeciwko właścicielce komputera z pozwem cywilnym. Twierdzi, że zna ją z widzenia, bo przychodziła do poradni. Odwiedzała koleżankę, którą wskazała później jako tę, która założyła fałszywe konto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?