Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy protest przeciw bulwarowi im. L. Kaczyńskiego

Grzegorz Bryszewski
To właśnie ten bulwar nad rzeką Łebą miał nosić imię prezydenta Kaczyńskiego.
To właśnie ten bulwar nad rzeką Łebą miał nosić imię prezydenta Kaczyńskiego. Grzegorz Bryszewski
40 osób podpisało się pod protestem przeciw nazwaniu bulwaru w Lęborku imieniem Lecha Kaczyńskiego.

- Podpisy były sfałszowane, nie wiadomo też, kto jest autorem tego tajemniczego dokumentu - twierdzą radni PiS.

Pomysł nazwania bulwaru nad rzeką Łebą imieniem prezydenta Kaczyńskiego wyszedł od lęborskich radnych Prawa i Sprawiedliwości. Pomysłodawcy tłumaczyli, że w mieście znajduje się już specjalna tablica, która upamiętnia ofiary katastrofy samolotu prezydenckiego, który rozbił się w pobliżu lotniska w Smoleńsku. Przedstawicielom PiS zależało, aby uczcić również pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

- Inne miasta nadają to imię takim budowlom, jak ronda, ulice czy stadiony, my chcielibyśmy, żeby w ten sposób nazwano atrakcyjny i ładny bulwar, który powstanie w naszym mieście - tłumaczył na naszych łamach Jarosław Walaszkowski, szef lęborskiego PiS.

Radni z klubu PiS przygotowali uchwałę w sprawie nadania nazwy bulwarowi i zaprezentowali ją na sesji rady miejskiej. Tam pomysł wzbudził dyskusję wśród radnych, pojawiały się także głosy krytyczne i oskarżenia, że pomysł uhonorowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego ma charakter polityczny.

- Chodzi wam o to, żeby tylko przeciąć wstęgę - argumentował jeden z radnych.
Radni zagłosowali o wycofaniu projektu uchwały z obrad sesji. Temat nazwy bulwaru pojawił się jednak w rozmowach radnych kilka tygodni później, gdy do Rady Miasta dotarło pismo z protestem mieszkańców ulicy Batalionów Chłopskich, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie bulwaru. W dokumencie podpisanym "Mieszkańcy" można przeczytać, że po pierwsze, spór dotyczący nazwania jeszcze nieistniejącego bulwaru jest przedwczesny, po drugie, radni PiS nie zaangażowali się w poprawę życia mieszkańców.

- Po trzecie prezydent RP śp. Lech Kaczyński nic nie zrobił dla mieszkańców Lęborka, budził również wiele kontrowersji i podziałów w społeczeństwie - czytamy w piśmie.
Pismo mieszkańców ul. Batalionów Chłopskich trafiło na obrady kilku komisji Rady Miasta, próbowano także ustalić, czy można je potraktować jako inicjatywę ustawodawczą. Radnym nie udało się jednak ustalić, kto dokładnie złożył ten dokument, bo jako adres korespondencyjny podano administratora budynków przy Batalionów Chłopskich, czyli spółkę Lęborskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. - Nic nie wiem na temat tego pisma. Chyba ktoś się pod nas podszył, a cały protest to jakieś rozgrywki polityczne - komentuje sprawę Krzysztof Filip, prezes LTBS-u.

- Mamy oświadczenia dwóch lęborczan, którzy mieli podpisać się na tym dokumencie, że w rzeczywistości wcale tego nie zrobili. Sam protest jest więc fałszywką. Szkoda, że radni potraktowali to pismo jako głos w dyskusji, a nie sprawdzili wcześniej jego wiarygodności - mówi Jarosław Walaszkowski.

Jak udało nam się ustalić, pomysł uhonorowania pamięci prezydenta Kaczyńskiego jest wciąż aktualny. - Dwóch radnych zapowiedziało, że znajdzie w najbliższym czasie inne miejsce w Lęborku, które można nazwać imieniem prezydenta. Czekamy teraz na takie propozycje i szczegóły w tej sprawie - mówią radni z PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza