Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy. Kto tak knoci to miasto!?

Ireneusz Wojtkiewicz
Rowerzystów i pieszych znoszących trudy przebudowy tego odcinka ul. Szczecińskiej trzeba uprzedzić, że po zakończeniu prac lepiej jednak nie będzie.
Rowerzystów i pieszych znoszących trudy przebudowy tego odcinka ul. Szczecińskiej trzeba uprzedzić, że po zakończeniu prac lepiej jednak nie będzie. Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Napatoczyło się dość powodów aby objechać Słupsk i jego urzędników. A to wszystko w czasie działania ciepłego klina jesieni, którego parametry nie zostały wyświetlone. Bo monitor jakości powietrza i innych parametrów atmosferycznych na śródmiejskim, reprezentacyjnym skwerze znowu zbladł. Od pewnego czasu mam go na uwadze jako nowe miejsce startowe rowerowych wypadów, ale tym razem frapuje co innego.

Na przykład widok cyklistki przy pomniku „Upokorzonego”, pochłoniętej lekturą zapewne dzieła naszej nowej noblistki. Refleksyjny jest także obraz zastawionego rowerami parkingu przed ratuszem. Więcej nie widuje się nawet przed marketami, zwłaszcza o tej porze roku. Chce się jeździć w jesiennej scenerii nowymi alejkami w klinie zieleni pomiędzy Stawkiem Łabędzim a ul. Kaszubską. Tutaj czar jednak pryska, bo Kaszubska to taki rodzaj estakady, którą tu pełni koślawy, nie odpowiadający żadnym normom chodnik pieszo – rowerowy. Był niezły pomysł spięcia alejek z Laskiem Północnym, ale na razie nic z tego nie wyszło. Ulica Kaszubska pozostaje pod względem infrastruktury najbardziej sknoconą ulicą wylotową ku morzu.

Nadzieją na wykasowanie komunikacyjnych knotów napawa prowadzona obecnie przebudowa odcinków ul. Tuwima i Szczecińskiej pomiędzy ich skrzyżowaniami z ulicami Kołłątaja i Sobieskiego. Ponoć będzie nowa, prawostronna ścieżka rowerowa, której domagamy się od lat. Potwierdzenia tego nie ma ani na budowie, ani w nowo zorganizowanym, ratuszowym wydziale gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. Przebudowa zmusza pieszych i rowerzystów do forsowania przeszkód, ale lepiej też nie będzie z uwagi na sknocone min. estakady pieszo – rowerowe na ul. Tuwima, które nie odpowiadają żadnym obecnie obowiązującym normom dla dwukierunkowego ruchu pieszo – rowerowego. Zarządca infrastruktury jakoś nie kłopocze się tym, że w ramach tej przebudowy można połączyć śródmieście z Zatorzem równoległym odcinkiem drogi pieszo – rowerowej, w której ciągu jest tylko jeden przejazd poprzeczny (do komisu samochodowego), a na przeciwległym aż trzy, do tego wszystkie bardzo ruchliwe.

Kolejnego knota komunikacyjnego sprawia miastu tzw. rewitalizacja ul. Jaracza. Na jej ok. 400-metrowym odcinku wymienia się tylko nawierzchnię chodników, chociaż jest miejsce na ścieżkę rowerową i zatokę przystanku autobusowego naprzeciwko urzędu wojewódzkiego. Tu jak ulał pasuje zadanie wyznaczone wspomnianemu wydziałowi, które polega na określaniu głównych ciągów komunikacyjnych, na których będzie się dążyło do upłynnienia ruchu przy zachowaniu prędkości przejazdowej 50 km/h (…). Po wytropieniu zajętej tą kwestią urzędniczki, co wymagało spenetrowania reorganizowanego ratusza od piwnicy po strych, dowiaduję się, że zwróci uwagę na to co kwestionuję. Pojeździmy, zobaczymy.

Tymczasem zwracam uwagę, że nazbyt dużo czasu zajmują dywagacje o Żółkiewskim jako patronie ulicy jednokierunkowej, na której rowerzyści mogą jeździć dwukierunkowo, ale oznakowanie poziome wciąż jest do niczego. Poza tym po przebudowie ul. Władysława IV na jej całym ok. 600-metrowym odcinku nie ma niczego rowerowego. Chce mi się jeszcze podjechać do ronda przy ringu, nieopodal którego funkcjonuje Zarząd Infrastruktury Miejskiej, aby się dowiedzieć kiedy zostaną zlikwidowane opisane i inne knoty układu komunikacyjnego miasta. Tutaj, a dokładniej na łuku ringu i ul. Przemysłowej, łapię glebę, bo inaczej nie sposób wyminąć się z pieszymi – takie tutaj błocko i doły. Swego czasu sygnalizowałem, że to wątpliwa wizytówka ZIM, ale widać knot musi być wyróżnikiem.

Warto wiedzieć

Na frontonie małego ratusza przy Placu Zwycięstwa nr 1 po tablicy z napisem Wydział Polityki Transportowej zostały tylko cztery dziury i odciski na tynku. Doinformowany urzędnik powiada, że to świeże zmiany sprzed około miesiąca i wszystko co związane z komunikacją lądową należy teraz załatwiać w głównym budynku ratusza, ale na miejscu lepiej dopytać i doczytać na biurowych drzwiach. Zanim się tam wybierzemy warto zajrzeć na stronę internetową słupskiego magistratu aby się dowiedzieć, że dawny wydział komunikacji został wchłonięty przez centrum obsługi mieszkańców, który prowadzi min. ewidencję pojazdów i kierowców. Natomiast polityką transportową zajmuje się wydział gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. Tamże załatwiane są sprawy dotyczące infrastruktury przeznaczonej dla pieszych, rowerzystów i komunikacji zbiorowej oraz prowadzi analizy potoków ruchu tychże użytkowników. Ponadto prowadzi się sprawy modelowania ich ruchu w mieście, opracowuje się modele funkcjonowania systemu roweru miejskiego, analizuje się sieci istniejących dróg rowerowych oraz analizuje się potrzeby i możliwości w tym zakresie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza