Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy. Las Przemyśleń na trasie [ZDJĘCIA]

Ireneusz Wojtkieiwcz
Byłoby przyjemniej odpocząć w parku nad Słupią gdyby nie susza panująca w fontannie
Byłoby przyjemniej odpocząć w parku nad Słupią gdyby nie susza panująca w fontannie Ireneusz Wojtkiewicz
Tak się nazywa miejsce upamiętniające 21 kwietnia 2023 roku w Nadleśnictwie Leśny Dwór nieopodal Krępy Słupskiej, gdzie nasadzono prawie 10 tys. buków. Wiedzie tam kawał drogi rowerowej - od centrum Słupska, skąd ruszamy w celu odświeżenia pamięci i właśnie przemyślenia tego, co i dlaczego się zmienia lub nie w krajobrazie miejskim i podmiejskim.

Pierwszy przystanek na ul. Młyńskiej 4, skąd chciałoby się skręcić do Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią. W latach 70. i później była tu brama do przedsiębiorstwa Polskich Zakładów Zbożowych i kładka na Kanale Młyńskim. Zostały tylko prawie zabytkowe mechanizmy szlabanu i rusztowanie kładki. Szkoda, bo dzięki tamtej przeprawie była lepsza łączność między parkiem a Wyspą Młyńską. A obecnie trzeba się cofać do ulicy Zamkowej, w której bliskim sąsiedztwie są trzy kładki i dwa mosty drogowe.

Jak już jesteśmy na Wyspie Młyńskiej, która w obwodzie ma ok. 2 km, to zwróćmy uwagę na jej najstarszą część. Popada w ruinę bardziej niż za czasów peerelu i trochę później – do 2002 roku kiedy prosperujące tutaj PZZ-ty zostały wykreślone z wykazu przedsiębiorstw państwowych. To stary, pewnie już zabytkowy młyn zbożowy, pracujący tutaj od 1875 roku, z przerwą na okres powojenny. Obiekt 6-kondygnacyjny, wypatroszony podczas transformacji ustrojowej niemal ze wszystkich maszyn, niektórych jeszcze w dobrym stanie technicznym. Na chodzie pozostają tylko dwie wiekowe turbiny wodne Francisa, wytwarzające prąd, który stąd leci do sieci.

Pracownik obsługujący turbiny wyjawia, że najwięcej roboty ma z utrzymaniem wlotów wody, gdyż dopływa tutaj niemało gałęzi i co tam Słupia jeszcze spławia. Ale najgorzej przeżywa wspomnienia, gdy wyłowił tutaj zwłoki dwóch topielców. Odradza zwiedzanie młyna, bo na piętra nie ma już schodów. Połączenie najwyższej kondygnacji z dawnym magazynem mąki stanowi grożąca zawaleniem estakada. Magazyn zaczęto swego czasu przerabiać na obiekt mieszkalny, ale robota stoi tutaj od wielu lat, bo ponoć poziom wód gruntowych jest za wysoki. Tak więc na tej wyspie pustostanów nie ubywa i trzeba na nowo przemyśleć jak ją zagospodarować.

Objazd Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią też nie napawa optymizmem. Suchoty w fontannie pomimo spiekoty w ostatni weekend maja. Na razie nic nie wskazuje na to, ze ten kultowy park wkrótce zostanie przebudowany, na co czeka od kilku dziesięcioleci. Nadal zarośla służą jako toalety, a dziurawe ścieżki asfaltowe skręcają nogi i rowerowe koła. I tak dojeżdżamy do Mostu Czołgowego, zwanego też saperskim. Niegdyś był kolejowym na linii Słupsk – Budowo, zanim nie wysadzono go w powietrze. Prowizoryczne połączenie przyczółków trwało do przełomu lat 50. i 60. minionego dzięki drewnianym tratwom. Potem oba brzegi połączono konstrukcją Bayleya z okresu II wojny światowej. Ta stalowa i już zabytkowa kratownica trafiła tu z wojskowego demobilu. Służy do dziś pieszym i rowerzystom, ale są plany jej zburzenia celem poprowadzenia tędy kolejnego docinka słupskiego ringu. Sprawa jeszcze do przemyślenia, tym bardziej, że w Słupsku nie szanuje się takich zabytków techniki, co też widać na przykładzie łukowego mostka stalowego w ciągu ul. Orzeszkowej.

Z Mostu Czołgowego skręcamy w prawo na dukt w szpalerze starodrzewia. Taką wyboistą trasą jedziemy kilka kilometrów zaznając krosowej specyfiki. Trzeba uważać na powalone w poprzek tej drogi drzewa oraz ich wykroty. Za drogowskaz służą tutaj drewniane ławy i kubły na odpady. I tak sobie dojeżdżamy do wspomnianego na wstępie baneru z napisem „Las Przemyśleń”. Znajduje się nieopodal asfaltowej drogi rowerowej wzdłuż szosy na ul. Arciszewskiego. Zaroiła się od cyklistów, wrotkarzy, „kijkarzy”, biegaczy i długodystansowych piechurów. Niedługo minie 10 lat jak zaprojektowano 520-metrowy ciąg rowerowy, aby nie trzeba było jeździć w poprzek tej niebezpiecznej szosy. Projekt czeka na realizację, więc przeprawiamy się tam i z powrotem aby dotrzeć do rozbudowy mostu na Słupi. Ma być dwujezdniowy tak samo, jak przebudowywana obecnie obwodnica Słupska w ciągu Drogi Ekspresowej nr 6. Nowa pawie 150-metrowa przeprawa jest na etapie robót ziemnych, zwanych palowaniem.

Zawracamy do miasta spod Krępy Słupskiej. Nowy przejazd rowerowy na skrzyżowaniu ul. Nad Śluzami, Bohaterów Westerplatte i Wiejskiej wygląda na nieźle spasowany z nowym odcinkiem ponad 300-metrowej drogi rowerowej. Przejazd na światłach przez skrzyżowanie ul. Wiejskiej i Garncarskiej jest dwuetapowy i szkoda, że nie jest tak samo oznakowany jak na Placu Zwycięstwa.

Poza tym do przemyślenia i wykonania wymaga droga rowerowa wzdłuż ul. Garncarskiej. Może być połączona z nadrzecznymi bulwarami tunelem pod Mostem Zamkowym. Bo jest byle jak, czyli brak spójności z tej ulicy z sąsiednimi drogami rowerowymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza