Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy (Ret)rowerem po Słupsku. Drogowskazem dawne lokale gastronomiczne

Ireneusz Wojtkiewicz
Popularny sklep rowerowy „Duet” prosperuje w lokalu po restauracji „Zacisze” na rogu ulic Prusa i Wileńskiej
Popularny sklep rowerowy „Duet” prosperuje w lokalu po restauracji „Zacisze” na rogu ulic Prusa i Wileńskiej IreneuszWojtkiewicz
Neologizmem albo nowotworem językowym jest zwarty w tytule „(ret)rower”. Ot, taki wymyślony wehikuł jednośladowy, służący do jazdy w czasie teraźniejszym oraz wspomnieniowych wypadów w przeszłość. Będzie pewnie niemało takich wyjazdów, a na początek wynikający z prozaicznej potrzeby: gdzie by tu się posilić w porze obiadowej? Dlatego naszą trasę jazdy wytyczają dawne lokale słupskiej gastronomii, które sławiły nasze miasto w kraju i za granicą. Będzie różnie: zaskakująco, dziwnie i smutno.

Dawny lokal III kategorii, zwany restauracją „Zacisze” na rogu ulic Prusa i Wileńskiej, to obecnie popularny wśród cyklistów sklep rowerowy „Duet”. Kontynuuje tradycje słupskich sklepów rowerowych, prosperujących dawniej kolejno na ul. Bema i Grodzkiej. Teraz przeżywa boom na rowery z elektrycznym wspomaganiem napędu. Ostatnio klienci nabyli sześć takich „elektryków” w cenie 5 – 6 tys. zł. Personel sklepu uważa, że popyt na nie stale rośnie.

A mnie głód daje znać, więc krążę po śródmieściu w poszukiwaniu następnego lokalu. Przy dawnym barze rybnym „Tunek” na Placu Broniewskiego chce się pokrzyczeć: co tu się do licha porobiło, że jest rupieciarnia, a obok zamiast darów morza oferują jakieś łajby? Odjeżdżam więc na róg ul. Kołłątaja i al. Wojska Polskiego, gdzie była kiedyś kolejowa stołówka zakładowa. Teraz funkcjonuje tu ośrodek szkolenia kierowców. Tak samo pod znakiem „L” działa teraz lokal po byłej restauracji „Piotruś”. Słynęła ze smakowitych golonek, które przez wiele lat były jej specjalnością.

Wspomnienia przerywa widok kuriera Glovo, mknącego z kanciastym, żółtym kuferkiem na plecach. Za chwilę wraca jakiś lżejszy, widać w nim ekomobilny znak czasu. Ale uwagę też zaprząta napis na szczytowej ścianie kamienicy przy wspomnianej ul. Kościuszki naprzeciwko „Piotrusia”: Polska Ludowa Ukoronowaniem Tysiąclecia Dziejów Narodu i Państwa Polskiego.

Na dokładkę są wizerunki dwóch mieczów, flaga z orłem piastowskim oraz dwa lufty okienkowe i trzy anteny satelitarne. Zmykam stąd na ul. Wolności, dawniej Pastwiskową, stale bezdrzewną i będącą od kilku dziesięcioleci bezpośrednim ciągiem pieszo – rowerowym między Zatorzem a centrum miasta. Ta ostatnia funkcja na całej ok. 700 długości ul. Wolności jest tak niedopracowana, że najlepiej służy wzajemnemu szturchaniu się pieszych i rowerzystów. A gdzie się podziała sławna niegdyś rybna restauracja „Piracka”, prosperująca na rogu ulic Solskiego i Wolności? Obiekt po niej dzielą teraz fryzjernia i jakaś stylowa jadłodajnia dalekowschodnia - obie nieczynne.

Może jakiś posiłek znajdzie się na drugim, równoległym ciągu komunikacyjnym między centrum a Zatorzem, czyli na ulicach Tuwima i Szczecińskiej. Nic z tego, dalej na głodniaka, bo tawerna „Adamek” zamknięta na głucho, a bar „Zatorze” zamieniony na sklep przyodziewku wszelkiego. Wypatruję jeszcze, gdzie mogła być knajpa „Ludowa”, w której kiedyś masowo gotowano posiłki regeneracyjne dla załóg robotniczych słupskich zakładów pracy. Wygląda to mniej więcej na wejściu do domu handlowo – usługowego „Świt”. Dziś tu też nic do zjedzenia.

Na koniec trasy dwa dość odległe lokale na skrajach Słupska. Pod adresem ul. Szczecińska 41 był jedyny w mieście ponad 60-miejscowy motel firmy „Przymorze”, w którym często bywali i balowali zamiejscowi i miejscowi. Teraz tu stoi pawilon z wykładzinami i sprzętem elektronicznym z aneksem rowerowym. A na ul. Kaszubskiej była i jest „Karczma Pod Kluką”. Dawniej sławna, legendarna, teraz jakaś taka pustawa i smutnawa. Jak wiele innych lokali o których wspominamy też w ramce obok.

Warto wiedzieć

W „Dziejach Słupska” autorstwa Józefa Lindmajera, Teresy Machury, Józefa Sporsa i Bogdana Wachowiaka, wydanych w 1986 roku, znalazł się taki oto znamienny zapis: „Gastronomia słupska od lat znana była w kraju a nawet za granicą. Zawdzięczała to nie tylko wystrojowi wnętrz lokali opartemu o motywy regionalne. Ale przede wszystkim recepturze i jakości serwowanych dań. Do znanych lokali gastronomicznych należały: „Karczma pod Kluką”, „Karczma Słupska”, a w początkowym okresie swego istnienia, restauracja „Piracka”. W latach 1971 – 1975 obroty słupskiej gastronomii osiągnęły wysoką dynamikę – 140 proc. Osiągnięto to dzięki uruchomieniu restauracji „Piracka”, „Tunek”, czterech barów „Bistro”, kawiarni „Cechowa”, baru „Małgośka”, pijalni piwa, dwóch cukierni zmodernizowanych – kawiarni „Franciszkanie”, restauracji „Zacisze”, „Piekiełko”, „Karczma Słupska”. (…) Dużą rolę w zakresie kształcenia kadr dla gastronomii odgrywało Technikum Gospodarcze i Zasadnicza Szkoła Gastronomiczna im. Marii Skłodowskiej-Curie, mieszczące się przy al. Sienkiewicza”.
Podpis pod zdjęcie do wydania papierowego:
Fot. 1 IW_331ZtA: Popularny sklep rowerowy „Duet” prosperuje w lokalu po restauracji „Zacisze” na rogu ulic Prusa i Wileńskiej
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Podpisy pod zdjęcia do wydania internetowego:
Fot. 2 IW_331ZtB: Ostała się „Karczma Pod Kluką”, legenda słupskiej gastronomi, teraz smutnawej i pustawej
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 3 IW_331ZtC: Kurier Glovo przemyka ul. Kościuszki, gdzie w lokalu po barze „Piotruś” funkcjonuje ośrodek szkolenia kierowców
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 4 IW_331ZtD: Tylko oczy przecierać ze zdumienia, że przy ul. Kościuszki zachował się taki mural
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 5 IW_331ZtE: Ścieżka pieszo – rowerowa wzdłuż ul. Wolności nieopodal obiektu po restauracji „Pirackiej”
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 6 IW_331ZtF: Na Placu Broniewskiego, gdzie był sławny bar rybny „Tunek”
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 7 IW_331ZtG: Łajba w otoczeniu rupieciarni po barze rybnym „Tunek” na Placu Broniewskiego
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 8 IW_331ZtH: Tak wyglądał jedyny w mieście motel „Przymorza” przy ul. Szczecińskiej 41
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 9 IW_331ZtI: Był sobie popularny bar „Zatorze” przy ul. Szczecińskiej
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 10 IW_331ZtJ: Po barze „Zatorze” jest sklep przyodziewku wszelkiego
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 11 IW_331ZtK: Tawerna „Adamek”, gdzie bywaliśmy, biesiadowaliśmy, a teraz zamknięta na głucho
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Fot. 12 IW_331ZtL: Na wysokości wejścia do „Świtu”, gdzie kiedyś była knajpa „Ludowa” gotująca posiłki regeneracyjne
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza