Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy. Według Bałtyku na rowerze

Ireneusz Wojtkiewicz
Na czerwonym szlaku nadmorskim między Ustką a Rowami cykliści ciągle w ruchu.
Na czerwonym szlaku nadmorskim między Ustką a Rowami cykliści ciągle w ruchu. Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Kończę tegoroczne letnie, nadbałtyckie wypady rowerowe pomiędzy Ustką a Rowami podobnie jak zaczynałem. Tyle, że na początku lata grzało niemiłosiernie, a na pod koniec tej pory roku wieje i leje. Baza wypadowa w Poddąbiu ma jednak swoją moc i przyciąga wielu cyklistów, w tym obcojęzycznych. Szkoda, że za siłami natury wciąż się wleką działania na rzecz poprawy infrastruktury drogowej, turystycznej i ochrony wybrzeża – przeważnie klifowego.

Na plus Poddąbia zapisuje się nowa stacja obsługi technicznej rowerów, ale im dalej od tego miejsca, tym więcej problemów z bytowaniem w tym kąpielisku i okolicach. Oto na klifowych przejściach na plażę banery nawołują do ochrony środowiska morskiego, w tym morświnów i fok. Tak się dzieje na szlaku 11 latarń z okablowaniem, wiszących na drzewach i nieczynnych, o czym zresztą wspominałem przed sezonem. Korzystający z popularnego czerwonego szlaku turystycznego co rusz natykają się na auta „tubylców”, zaparkowane na skraju klifowego brzegu pomiędzy Poddąbiem a Orzechowem – mniej więcej na wysokości Wytowna, skąd prawdopodobnie przyjeżdżają.

Objeżdżam jeszcze północno wschodnie przymorskie tereny Poddąbia, gdzie spora polana pewnie będzie zabudowana jakimś apartamentowcem. Póki co podczas prac ziemnych wykopano sporo kamiennych nagrobków, użytych kiedyś jako elementy fundamentów jakiegoś ośrodka wczasowego. Teraz nagrobki wracają na miejscowy, poniemiecki cmentarz ewangelicki, który przez siatkę w płocie sąsiaduje ze skrzydłem nowego apartamentowca – jednego z kilku, którymi unicestwiono naturalny krajobraz stacyjki rowerowej i jej okolic.

Pewnie już dość powodów aby z poziomu rowerowego siodełka i nie tylko przypomnieć wyniki ustalenia raportu Najwyższej Izby Kontroli z 14 sierpnia br. o wykorzystaniu nadmorskiego pasa technicznego do celów innych niż ochrona brzegu. To rzecz m.in. o nieprzemyślanych inwestycjach oraz dewastacji pasa nadmorskiego, a co o takowym warto wiedzieć piszemy w ramce obok. Kiepsko w tym raporcie wypada Urząd Morski w Słupsku. Od 12 lat nie korygował granic pasa technicznego, nieskutecznie go patrolował – oto niektóre wytyki NIK. Poddąbie nie występuje tu z nazwy, ale raport zapala ostrzegawcze światełka według strefy otwartego morza, które jest jednym z naszych największych bogactw naturalnych.

Niedobrze, że zawczasu nie brano tego pod uwagę podczas planowania i dzielenia środków na przebudowę nadmorskich dróg. Teraz mamy natłok, drogi prowadzące do Ustki od wschodu i zachodu są rozkopane. Oglądam roboty na odcinku do Wytowna i Objazdy, dobrze że zboczono w kierunku odległego o ponad 7 km Bydlina, bo prowadzi tam szosa masakra. Niedobrze, że nie buduje się ścieżki pieszo – rowerowej, wszak tą drogą prowadzi niebieski szlak rowerowy. Inny widok to przebudowa ponad 12-kilometrowego odcinka drogi wojewódzkiej nr 203 na zachód od Ustki do Zaleskich. Widać już odcinki nowych dróg rowerowych, jeszcze nieprzejezdnych, równoległych do nasypów po zwiniętych torach przedwojennej linii kolejowej Ustka - Sławno. Obie trasy mają swoich zwolenników, a w tych nadbałtyckich obszarach od przybytku głowa ani pupa nie zaboli.

Martwi bardziej, że stan zaawansowania robót na DW 203 nie rokuje ich zakończenia przed przyszłorocznym sezonem letnim. Jeśli rozpoczną się roboty na DK 21 ze Słupska do Ustki, którędy ma przebiegać dwukierunkowa trasa rowerowo – piesza, to swobodny dojazd będzie możliwy nie tyle od strony lądu co od morza. Ale bardzo trudno się godzić, aby jeszcze opóźniać to, co i tak bardzo spóźnione.

Warto wiedzieć

Polskie wybrzeże morskie jest długie na 775 kilometrów, wliczając w to długości brzegów Zalewu Szczecińskiego i Zalewu Wiślanego. Długość linii brzegowej otwartego morza wynosi wg różnych źródeł od 440 do 524 km. Urząd Morski w Słupsku administruje pasem wybrzeża liczącym ok. 175 km, rozciągającym się wzdłuż linii otwartego morza od okolic Łeby (na wysokości wschodniego brzegu przymorskiego jeziora Sarbsko) do Dźwirzyna.

Obszar administracyjny obejmuje także porty morskie w Łebie, Ustce i Kołobrzegu oraz przystanie rybackie. Stanowi to środkowopomorski obszar wybrzeża w granicach powiatów lęborskiego, słupskiego, koszalińskiego i kołobrzeskiego. Gdy przyjrzeć się mapie polskiego wybrzeża można zauważyć, że Słupsk jest największym polskim miastem wysuniętym najdalej na północ ku otwartemu morzu. Według ustaleń NIK, w gestii Urzędu Morskiego w Słupsku jest m.in. nadmorski pas techniczny wybrzeża o szerokości od 10 do1000 metrów, a w przypadku pasa ochronnego jego obszar sięga w głąb lądu od 100 metrów (od granicy pasa technicznego) do 2500 metrów.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza