Koncert był mieszanką starych wielkich przebojów z lat siedemdziesiątych (Black Magic Woman, Oye Como Va) i tych z ostatnich piętnastu lat, które spowodowały ponowne wywindowanie muzyka na szczyty sławy, uznania krytyki i komercyjnego sukcesu (30 mln sprzedanych egzemplarzy płyty "Supernatural").
Amfiteatr rozkołysały więc wielkie hity z list przebojów przełomu wieku - Maria Maria, Corazón Espinado i Smooth.
Nie zabrakło też momentów spokojniejszych, a pozostających muzyczną ucztą, kiedy muzyk prezentował swoje bluesowe i jazzowe fascynacje, których echo odbija się w jego wielu kompozycjach.
Wzruszającym moment nastąpił, kiedy Carlos Santana wywołał na scenę organizatora festiwalu Mirosława Wawrowskiego. Menadżer Doliny Charlotty dostał od gwiazdy muzyki białą gitarę i bukiet białych róż oraz owację na stojąco od publiczności.
Pod koniec koncertu rozpętała się burza, ale sążnisty deszcz, który spadł na rozgrzaną publiczność został przyjęty raczej z ulgą, również przez samego muzyka i jego znakomity zespół.
Koncert rozpoczął się pół godziny wcześniej (start był planowany na godz. 22), kiedy przed bramkami stało jeszcze kilkuset widzów. Ale zespół i Santana zagrali za to o wiele dłużej niż standardowo przewiduje trwająca obecnie światowa trasa koncertowa. Występ zakończył się przed północą. Muzycy grali więc ponad dwie godziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?