Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film o księdzu Janie Ziei wkrótce w kinach. Są w nim słupskie wątki

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Andrzej Seweryn wcieli się w filmową postać kapelana Szarych Szeregów i twórcy pomnika Powstania Warszawskiego w Słupsku. Właśnie zakończyły się zdjęcia do filmu „Zieja” produkcji TVP i Wytwórni Filmów Dokumentalnych.
Andrzej Seweryn wcieli się w filmową postać kapelana Szarych Szeregów i twórcy pomnika Powstania Warszawskiego w Słupsku. Właśnie zakończyły się zdjęcia do filmu „Zieja” produkcji TVP i Wytwórni Filmów Dokumentalnych. Małgorzata Genca/Kurier Lubelski
Premiera filmu pt. „Zieja. Nie zabijaj nikogo” poświęconego kapelanowi Szarych Szeregów miał niedawno miejsce w Rzymie i w Warszawie. 13 marca opowieść o kapelanie, działaczy KOR-u i uczestnika Powstania Warszawskiego wejdzie do kin. Nie zabraknie w niej Słupskich wątków. Ostatecznie to tu, ksiądz Zieja trafił zaraz po wojnie.

Jest rok 1977, a ksiądz Jan Zieja, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników zostaje wezwany na przesłuchanie. Oficer służb bezpieczeństwa Grosicki nakłania go do współpracy, ale ksiądz odmawia. Grosicki nie daje za wygraną. Rozpoczyna się pojedynek dobra ze złem. Rozmowy duchownego z funkcjonariuszem stają się podróżą po barwnym życiu duchownego i obrazem jego niezłomnej postawy na tle najważniejszych wydarzeniach polskiej historii XX wieku. Film w poświęcony księdzu Ziei w połowie marca trafi do kin. Wyreżyserował go Robert Gliński, a główną rolę zagrał Andrzej Seweryn. W filmie wystąpił także Zbigniew Zamachowski. Nie zabraknie w nim pomorskich wątków. Powojenny Słupsk na planie udawał Lublin.

Zieja był proboszczem, kapelanem, działaczem i społecznikiem. Studiował w Polsce i w Rzymie. Tytułów kościelnych i naukowych nie osiągnął, za to żył w zgodzie z Ewangelią. Urodził się w 1897 roku we wsi Osse, gdzie chyba nikt nie spodziewał się, że zostanie księdzem. Kiedy w 1920 roku wybuchła wojna polsko-bolszewicka, został kapelanem. Po bitwie w Brzostowicy, na pobojowisku, ziemi zalanej krwią, wśród trupów rannych Polaków i Rosjan miał zrozumieć, że przykazanie „Nie zabijaj” znaczy „Nie zabijaj nigdy i nikogo”. Ten pacyfizm został z nim na resztę życie.

Do wojska poszedł znów w 1939 roku. Został kapelanem 84. Pułku Strzelców Poleskich. Po kapitulacji, z rannymi trafił do Legionowa, gdzie Niemcy zlokalizowali szpital. Spowiadał tam po niemiecku żołnierzy Wehrmachtu i udzielał innych sakramentów. Wcześniej, jako proboszcz trzytysięcznej parafii na Polesiu, gdzie połowa mieszkańców przystąpiła do baptystów, założył przyparafialną szkołę dla Polaków, Ukraińców i Białorusinów. Uczył języka, matematyki, logiki i...religii. Efektem jego pracy był gremialny powrót do Kościoła katolickiego.

Ksiądz Zieja był kapelanem Szarych Szeregów, a później Komendy Głównej Armii Krajowej. Brał udział w akcjach ratowania Żydów. Podczas Powstania Warszawskiego, ksiądz Jan pseudonim „Rybak” niósł posługę potrzebującym, nawet będąc ranny w nogę. Po upadku zrywu trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie, a stamtąd na roboty do Niemiec.

Po wojnie wrócił na ziemie odzyskane. Latem 1945 roku znalazł się w Słupsku. Tu jego parafia składała się z pięciu kościołów w promieniu 35 km. Razem z Anielą Urbanowicz zorganizował dom dla samotniej matki. Z jego inicjatywy powstał pierwszy w Polsce pomnik Powstańców Warszawskich.

Rozmowa tygodnia. Christopher Jaciow o roli w filmie "303, Bitwa o Anglię"

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza