Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firmy w Słupsku. Jedne powstają, inne padają

Zbigniew Marecki [email protected] tel. 59 848 81 00 Fot. sxc.hu
Według urzędników słupskiego magistratu, co roku więcej firm się wyrejestrowuje, a mniej zakłada.
Według urzędników słupskiego magistratu, co roku więcej firm się wyrejestrowuje, a mniej zakłada.
W 2010 roku w rejestrze słupskiego ratuszu było wpisanych 10330 firm. To o 59 mniej niż w 2009 roku. Zdaniem przedsiębiorców miejski rynek się skurczył i trudno się na nim utrzymać.

Z analizy rejestru firm, który jest prowadzony w magistracie, wynika, że w 2009 roku zarejestrowano 887 nowych firm, a wykreślono 1015. Natomiast w 2010 roku nowych firm zarejestrowano 964, a wykreślono 1023. Według urzędników co roku więcej firm się wyrejestrowuje, a mniej zakłada. Ruch jednak wciąż trwa, bo ci sami ludzie, którzy na przykład zbankrutowali, zwykle po pewnym czasie znów próbują swoich sił biznesie. Ponadto co roku swojego szczęścia w biznesie próbują szczęścia ludzie z młodszych roczników.

Czytaj też: W Słupsku tylko lumpeksy mają szansę

Tych ostatnich jest zresztą coraz więcej, bo samozatrudnienie dla jednych jest koniecznością, gdy nie mogą zaleźć innej pracy, ale dla innych jest spełnieniem marzenia o niezależności i działaniu na własny rachunek.

- Minęło już ponad dwadzieścia lat, jak w Polsce zmienił się ustrój. Kapitalistyczne wzorce życia i kariery już na dobre umocniły się w naszej rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że wielu młodych ludzi myśli o własnej karierze zawodowej w powiązaniu z własną firmą - mówi Sebastian Zdończyk, socjolog z Akademii Pomorskiej w Słupsku.

Według socjologów nie bez znaczenia jest i to, że młodzi ludzie, którzy po wejściu Polski do Unii Europejskiej wyjechali do pracy na Zachodzie i tam sobie poradzili, są odważniejsi od przedstawicieli starszych pokoleń. Dlatego częściej organizują własne firmy, nawet te jednoosobowe.

Z drugiej strony jednak w Słupsku można łatwo znaleźć drobnych przedsiębiorców, którzy narzekają, że w mieście trudno rozwinąć skrzydła, bo rynek nie jest chłonny, a konkurencja duża i trudno znaleźć dochodową niszę.

Czytaj też: Na słupskim rynku pracy brakuje fachowców

- Problem w tym, że wiele osób żyje jeszcze wspomnieniem lat 90. ubiegłego wieku, kiedy rodził się wolny rynek i można się było łatwo dorobić. W efekcie nawet drobni sklepikarze zmieniali co roku samochody. Te czasy już minęły. Teraz, aby osiągać sukces, trzeba mieć dobrze zorganizowany i dopilnowany biznes albo wymyśleć coś, co jest na tyle nowe i atrakcyjne, że zainteresuje wielu - mówi jeden ze słupskich kupców.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza