Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Frekwencja prawie 24 procent i ponad 80 proc. głosów za. Wyniki konsultacji społecznych w Słupsku

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
Konferencja prezydencka w słupskim ratuszu
Konferencja prezydencka w słupskim ratuszu Krzysztof Piotrkowski
Władze miasta podały wyniki konsultacji społecznych w sprawie rozszerzenia granic Słupska. Niespodzianki nie było – ponad 80 procent głosujących jest za. Co prawda frekwencja na tle gminy może wydawać się niska, ale - jak zaznaczyła wiceprezydent Marta Makuch – Słupsk, na tle innych miast prowadzących konsultacje w ostatnich latach, wypadł rekordowo.

- Od trzech miesięcy temat ten jest w przestrzeni publicznej tematem bardzo ważnym, czasami niepotrzebnie wywołującym skrajne emocje. Według mnie wyniki konsultacji są satysfakcjonujące – mówiła Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska, podczas zwołanej w poniedziałek, 28 marca, konferencji prasowej, po czym oddała głos wiceprezydent Marcie Makuch, która wyniki konsultacji przedstawiła.

- Aby lepiej zobrazować wyniki naszych konsultacji zebraliśmy wyniki konsultacji z miast, które w ostatnich latach również się rozszerzały. I tak, w mającym 120 tys. mieszkańców Opolu frekwencja w konsultacjach wynosiła 5,8 procent. Rzeszów, który w ciągu ostatnich lat poszerzał się dwa razy, wykazał frekwencje 4,04 proc. a drugim razem 4,27 proc. W Koninie było to 5,88 proc, a w Koszalinie zaledwie 2,4 proc. Najwyższą frekwencję miała w ostatnich latach Ostrołęka – 10,5 proc. - zwróciła uwagę Marta Makuch.

Tym samym władze miasta chcą pokazać, że konsultacje przeprowadzone w Słupsku cieszyły się tak naprawdę dużym zainteresowaniem, patrząc właśnie przez pryzmat innych miast w Polsce.

Wyniki konsultacji

Z informacji podanych przez władze miasta w konsultacjach społecznych wzięło udział 19 236 mieszkańców Słupska, a więc frekwencja wyniosła 23,91 proc.

- To pokazuje przede wszystkim, że temat rozszerzenia miasta jest dla mieszkańców ważny i chcieli się w nim wypowiedzieć. Spośród wszystkich głosujących osób 15 573 (82,03 proc.) osoby opowiedziały się za rozszerzeniem granic miasta o pięć sołectw i jeden obszar ewidencyjny. Głosów przeciw było 1903, wstrzymało się 1509, a głosów nieważnych było 757 – wyliczyła wiceprezydent.

Statystyka oddanych głosów wyglądała następująco: w wersji papierowej było ich 11 177, a głosów elektronicznych było 8059. Wiceprezydent zwróciła również uwagę, że wynik Słupska jest rekordowy na tle innych powiększających się w ostatnich latach.

- Oczywiście w gminach frekwencja jest zwykle o wiele wyższa, ale w miastach jest to, jak ja to nazywam, temat „letni” - czyli „będzie jak będzie”. Natomiast słupszczanie jasno wskazali, że chcą poszerzenia granic miasta – dodała.

Z kolei prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka podkreśliła, że Słupsk jest w tej chwili najmniejszym w Polsce miastem na prawach powiatu, o bardzo dużej gęstości zaludnienia i bez miejskich terenów pod dalsze inwestycje.

Zapytana o napięcia na linii Miasto-Gmina oraz ustosunkowanie się do słów Katarzyny Rodziewicz, radnej gminy, która powiedziała, że „Konsultacje społeczne [w gminie Słupsk – przyp. red.] pokazały, że jesteśmy zjednoczonym społeczeństwem obywatelskim i należy się zastanowić, czy widząc taką jednomyślność jest warto nasze tereny przejmować. Nikt tutaj nie będzie z tego zadowolony i to niezadowolenie miasto Słupsk na pewno odczuje”, prezydent odpowiedziała:
- Pełniąc funkcję prezydenta nie mogę się bać. Muszę rozumieć, i rozumiem, postawy ludzi. To, że każda zmiana budzi niepokój, poczucie zagrożenia i niechęci jest normalne. Jeżeli dodatkowo te uczucia są podsycane argumentami „teraz nam zabiorą”, „zniszczą nas”, „wydziedziczą nas”, to tym łatwiej te uczucia wywołać. My nie chcemy rozwoju miasta Słupska przeciw komukolwiek. Chcemy rozwoju dla mocniejszego regionu słupskiego.

Przypomnijmy, że w gminnych konsultacjach frekwencja wyniosła 81,21 proc, a przeciw rozszerzeniu granic Słupska było 98,8 proc głosujących. Do tych statystyk odniosła się Marta Makuch, odpowiadając również na zarzuty gminy wobec miasta o to, że konsultacje miejskie nie były przejrzyste.

- Nie dziwiło mnie, że przedstawiciele gminy podważali przejrzystość konsultacji jeszcze przed ogłoszeniem wyników. Tak wyglądała cała kampania gminy Słupsk. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na wyniki gminy. Z perspektywy socjologicznej wynik 99 procent jest wynikiem niemal niemożliwym, a w gminie taki wynik wystąpił.

- Nie chcę być zapamiętana jako prezydent, który coś zaniedbał

- Z opracowań, które musimy dołączyć do wniosku w sprawie rozszerzenia granic Słupska, jasno wynika, że ostatnie lata zostały nazwane przez znawców tematu latami pewnego zaniedbania. Nie chciałabym być prezydentem miasta, o którym się będzie mówiło, że wpisał się w tę politykę zaniedbywania – powiedziała Krystyna Danilecka-Wojewódzka odnośnie wyników badań, które zostały zlecone i będą dołączone do wniosku, który zostanie złożony do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wniosek będzie liczył kilkaset stron, a na jego rozpatrzenie MSWiA będzie miało czas do końca czerwca. Natomiast decyzja zostanie przedstawiona do końca lipca. Jeżeli ministerstwo przyjęłoby wniosek władz miasta, to do końca roku musiałby one przeprowadzić wszelkie procedury związane z poszerzeniem granic miasta.

Warto przypomnieć, że pomiędzy Krystyną Danilecką-Wojewódzką, a Barbarą Dykier, wójtem gminy Słupsk, doszło w ostatnich tygodniach do dwóch spotkań formalnych.

- Pierwsze z tych spotkań dotyczyło dokładniejszego określenia tego, co znaczy uchwała Rady Miasta z końca grudnia. Na drugim spotkaniu wójt zaproponowała, aby w obliczu działań wojennych na Ukrainie odstąpić od całej procedury. Po konsultacji z radnymi nie uzyskałam na to zgody. W mojej opinii była to racjonalna decyzja, ponieważ samorządy dalej funkcjonują normalnie, podejmują uchwały i ustawy, więc nie ma potrzeby zaprzestania procesu rozpoczęto pod koniec grudnia ubiegłego roku – poinformowała prezydent, podkreślając, że Związek Miast Polskich opowiedział się jednomyślnie za decyzją Słupska wobec poszerzenia swoich granic.

Prezydent podkreśliła, że sołectwa, o które wnioskuje miasto Słupsk, że mogły się one rozwinąć przede wszystkim dzięki temu, że Słupsk „dawcą” wielu dóbr, których koszty ponoszą słupszczanie. Jednocześnie prezydent poinformowała, że MSWiA może, ale nie musi, zgodzić się na dołączenie wszystkich sołectw.

- Nie wiemy w jaki sposób ten wniosek będzie procedowany, natomiast spoglądając na inne miasta i ich plany poszerzenia to bywało różnie. Zdarzyło się, że wszystkie tereny, o które władze tych miast wnioskowały, były przez miasta wchłaniane, ale też bywało tak, że tylko ich część. Jednak wierzę, że nasze argumenty są racjonalne i mocne, i nasz wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony.

Na koniec konferencji Krystyna Danilecka-Wojewódzka zwróciła uwagę na fakt, że konflikt na linii Miasto-Gmina zostawi za sobą kość niezgody między samorządami.

- Ona już jest między nami i na jakiś czas między nami pozostanie, ale mam poczucie, że to nie samorząd miasta był prowokatorem tych konfliktów w trakcie kampanii – zakończyła prezydent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza