- Przyjechał pan w poniedziałek do Słupska. Przed każdą imprezą, w której bierze pan udział, przybywa tak wcześnie?
- Chciałbym pomóc w organizacji Baltic Pro Fighting, zobaczyć, czy wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Chcę widzieć, jak to wszystko wygląda, chcę pomóc, aby wyszło dobrze. Zawsze pomagam, to jest mój obowiązek.
- Zawodnicy z Kalisza, których pan przywozi, gwarantują wysoki poziom?
- To klasa A i B. Adrian Wytwer jest pierwszym Polakiem, który walczył na słynnym w środowisku muay thai stadionie Lumpine w Tajlandii. Ma za sobą walki na stadionach Firteksa, Raczadam. Aleksander Kruk, który wystąpi w walce o pas WKF pochodzi z Białorusi, jest trenerem i zawodnikiem w mojej grupie. Anna Sikora jest mistrzem świata Federacji ISKA w K1. Przyjedzie Sebastian Wytwer, który obecnie przebywa w jednym z najlepszych klubów na świecie Mejiro Gym w Amsterdamie w Holandii. Oni wszyscy zjadą się do Słupska zrobić dobry show.
- Gwarantuje pan, że słupska publiczność będzie zadowolona?
- Będzie show. Walka o pas World Kickboxing Federation - to będzie pięć rund po trzy minuty o mistrzostwo Europy.
- Karolis Liukaitis, rywal Kruka w walce wieczoru, jeszcze nie przegrał w zawodowym K1.
- Jest mistrzem Europy, mistrzem swojego kraju. To bardzo dobry zawodnik.
- Kto jest faworytem?
- Jest ich dwóch. Liukaitis jest bardzo dobry, ale i Kruk wie, na czym polega muay thai. Kruk jest wychowankiem jednego z najsłynniejszych klubów na świecie Chinuk Gym.
- Polacy w starciach z zawodnikami ze wschodu zawsze mówią, że tamci mają większe obycie i doświadczenie w ringach... Z czego to wynika?
- Prawo polskie nie zezwala, aby zawodnicy mający po pięć - siedem lat startowali w takich twardych formułach. Na Białorusi i Litwie, w krajach rosyjskojęzycznych jest to dopuszczalne. Tam zawodnik, który ma 20 lat, ma już na swoim koncie ponad 200 walk. Oni zaczynają walczyć bardzo wcześnie i to gwarantuje im większe obycie. Dlatego są bardziej doświadczeni. Dzieci mogą startować w tych lżejszych formułach light-kontakcie, semi-kontakcie. Teraz jednak my jeździmy na wschód szkolić się, więc staramy się nadrobić dystans.
- W Polsce jest olbrzymi potencjał...
- Wiele lat musieliśmy pracować na to, by walczyć z tak dobrymi zawodnikami. Pięściarze Arkadii Kalisz szkolili się głównie w Tajlandii i na Białorusi. To najlepsze miejsca na świecie do trenowania tego sportu.
- Agresja i adrenalia są nieodłączne w tym sporcie. Tak będzie w Słupsku?
- Mam nadzieję, że będą to dobre walki. Klasa zobowiązuje. Boksować będą zawodnicy, którzy mają już za sobą po kilka walk. A czy poleci krew? Zobaczymy.
- Jak pan ocenia na tym tle słupszczan, którzy wystąpią w Gryfii?
- Macie wspaniałych młodych zawodników. Rozwijają się. Emil Trela był na mistrzostwach Polski w Kaliszu, Roman Potasiński również. Jest i Paweł Michalak, który zdobył mistrzostwo kraju w Krakowie. Może nie mają tak dużego doświadczenia, ale bardzo dobrze się zapowiadają. Emil Trela jedzie z nami na Białoruś na trzy tygodnie, bo w październiku wystartuje w mistrzostwach Europy w Wiedniu federacji WKF.
- Można się utrzymywać z zawodowego uprawiania muay thai?
- Ciężko się utrzymać w Polsce ze sportu. Na zachodzie zawodnicy klasy A i B mają swoich sponsorów, wtedy to jest możliwe.
- Muay thai przeciwko narkotykom, od wielu lat propagujecie tę akcję.
- Tak. Zwracamy się z tym do ludzi młodych, nasze hasło to "Narkotyki, boksuj mity". Zamiast chodzić po bramach, niech przyjdą na trening, niech wezmą się za sport. To wymaga poświęceń. Chcemy w tym kierunku z nimi iść. Ale oczywiście brak jest pieniędzy.
- Muay thai ma szansę stać się dyscypliną olimpijską?
- Tak. Po wakacjach w październiku będzie spotkanie z przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Igrzysk Olimpijskich. Wtedy mogą zapaść decyzje. Są duże szanse byśmy trafili na igrzyska.
Sprzedaż biletów odbywa się w siłowni Center Gym przy ul. Kołłątaja 30 w Słupsku w godzinach 13 -17,
do piątku.
W starciu wieczoru słupskiej imprezy zmierzą się ze sobą Aleksander Kruk (Arkadia Kalisz) i Karolis Liukaitis (Tytanas Kaunas). Pojedynek odbywać się będzie o pas World Kickboxing Federation w kategorii do 86 kg. Ceny wejściówek to: 30 zł, 60 zł, 90 zł, a miejsca przy ringu 150 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?