Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gałąź runęła w parku, obok szli ludzie

Daniel [email protected]
Konar na placu Powstańców Warszawskich, który o mały włos nie przygniótł jednego z słupszczan spacerującego z pieskiem.
Konar na placu Powstańców Warszawskich, który o mały włos nie przygniótł jednego z słupszczan spacerującego z pieskiem. Fot. czytelnik
Pan Wojciech był świadkiem ułamania się potężnej gałęzi w parku Powstańców Warszawskich. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

- Dosłownie o włos spacerującego z pieskiem mężczyznę minął spadający konar z olbrzymiego drzewa rosnącego w parku przy placu Powstańców Warszawskich - poinformował nas pan Wojciech, czytelnik ze Słupska. - Na szczęście mężczyzna w porę odskoczył w bok, ciągnąc za sobą pieska, który też mógł być ofiarą konara.

Mężczyzna dodaje, że nie było to pierwsze tego typu zdarzenie, jakiego był świadkiem. To on pod koniec lipca poinformował nas, że konar potężnego drzewa ułamał się w parku przy ul. Kilińskiego, w pobliżu pomnika Chopina.

Parkiem administruje Zarząd Infrastruktury Miejskiej. Jego pracownicy wiedzieli o zdarzeniu.

Jarosław Borecki, dyrektor ZIM, mówi, że zarówno lipcowe, jak i ostatnie zdarzenie spowodowane były złymi warunkami atmosferycznymi, a konkretnie silnymi wiatrami.

- Drzewa rosnące na terenach miejskich są pod naszą stałą obserwacją. Regularnie dokonujemy ich przeglądu i wycinamy te części, które są na przykład suche i mogą zagrażać bezpieczeństwu przechodniów. Robimy to jednak w miarę naszych możliwości finansowych - mówi Jarosław Borecki. - Ale trzeba pamiętać, że im starsze drzewo, tym mniej odporne i bardziej podatne na wpływy chorób czy warunków atmosferycznych.

ZOBACZ TAKŻE: Jarosław Borecki już w pełni kieruje ZIM

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza