Gdy akumulator mówi "nie". Odpalamy samochód zimą

Źródło: mmlublin.pl
Fot. Tomek Koryszko
W nocy temperatury w regionie mają spaść do -14. W takich warunkach wiele akumulatorów może odmówić posłuszeństwa. Co zrobić kiedy nie możemy odpalić auta zimą?

Zaczynamy od kłopotów z akumulatorem, z którymi zimową porą boryka się niemal każdy kierowca. - Ja mam na to dwa sposoby. Po pierwsze możemy zabrać akumulator do domu i podłączyć do prostownika. Jeśli akumulator padnie, jedyny sposób to "pożyczenie" prądu z innego samochodu - mówi Michał, założyciel jednego z lubelskich forów motoryzacyjnych.

Poziom stresu u osób, które z rana nie mogą odpalić auta na parkingu zbadali Brytyjczycy. Okazało się, że jest niemal taki sam, jak w przypadku stłuczki. Tymczasem stres można zmniejszyć przy pomocy prostych działań.

Należy pamiętać, że wraz ze spadkiem temperatury powietrza, obniża się temperatura elektrolitu, a tym samym pojemność elektryczna akumulatora.

- Sprawny akumulator, który w temperaturze 25 st. Celsjusza ma 100 proc. pojemności elektrycznej, w temperaturze 0 st. będzie miał 80 proc. pojemności, w temperaturze minus 10 st. jest to już tylko 70 proc., a przy siarczystym dwudziestopięciostopniowym mrozie - tylko 60 proc. - wyjaśnia Ireneusz Ciechański z hurtowni motoryzacyjnej RK Niedziałek.

Jeżeli akumulator jest już częściowo rozładowany, to przy niskich temperaturach jego pojemność elektryczna będzie jeszcze mniejsza. - W rezultacie może mieć za mało energii na dostatecznie mocne obracanie wałem korbowym. Tym bardziej, że w zimie jest to trudniejsze niż w ciepłe dni. Przy niskich temperaturach olej w silniku zastyga, rosną, więc, opory, jakie musi pokonać rozrusznik - dodaje Ireneusz Ciechański.

Co zatem zrobić, aby ułatwić sobie życie?

Idealną metodą byłoby zabieranie akumulatora do domu. Tylko, komu się chce nosić. A zatem maksymalnie staramy się go ocieplić. Można kupić torbę na akumulator. W ostateczności użyć koca termicznego, czyli kawałka folii trzymającej ciepło, która znajduje się w każdej apteczce samochodowej.

Gdy już ostatecznie przegramy z mrozem, pozostaje tylko uruchomienie na "pożyczkę".

- Stawiamy samochody "twarzą w twarz", aby najłatwiej było przeciągnąć kable. Najpierw łączymy plus akumulatora w sprawnym aucie, z plusem "umarlaka". Minus sprawnego podłączmy do masy "zimnego". W żadnym wypadku do minusa auta uruchomianego, bo nie chodzi o naładowanie "padniętego" akumulatora, ale o zapalenie silnika. Sprawne auto daje lekko gazu, aby alternator dał więcej energii. Kręcimy rozrusznikiem "umarlaka" - tłumaczy Ciechański.

- Jeszcze jedna uwaga. W uruchamianym samochodzie muszą być wyłączone wszystkie odbiorniki prądu - klimatyzacja, radio, ogrzewanie. Po zapaleniu nie wyłączajmy uruchomianego auta, aby alternator naładował akumulator.

Źródło: Moto porady MM: Odpal samochód i jedź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

c
czarna pantera
W dniu 03.12.2010 o 22:45, bonzaj74 napisał:

Kopiłem nowy i mam problem z głowy

Ja tez !  :D

s
sarna1
TAXI bierze 10
M
Mąż na zlecenie Słupsk
Jeżeli ktoś niema od kogo "prądu pożyczyć", lub kable sąsiada niedają rady bo są chińskie i zacienkie
proszę dzwonić: 503 407 884 Koszt dojazdu i odpalenia to 15zł
Pozdrawiam
b
bonzaj74
Kopiłem nowy i mam problem z głowy
d
dads
Ten co muwi że pożyczyć prądu z innego auta to jest w dużym błędzie ....
bo aku z innego pojazu przy połaczeniu kablami nigdy nie przekarze pęlnej mocy na rozruch drugiego auta
bo po,piewsze ten co potrzebuje pomocy to ma przewarznie uszkodzony aku, alo kwalifikuje się do wymiany, albo za mała moc rozruchowa do danego auta, bo kupują aby taniej ,, miałem w tipio 40Ah360 i padł przy -5 i miał puł roku. a kupiłem 45i 420 i nie było problemu nawet na -25stopni a dla tego właśnie że aku traci moc na mrozach
na -20 stopniach to nawet strata 45 procent prądu na rozruchi do tego zimny silnik i td..
Ludzie nie oszukujmy się jeśli koleś ma nawet nową 40-stkę i480 roróchu w dieslu na zime to chyba jakieś jaja prawda?? nie maszans lepiej niech chodzi pieszo.A za dwie dychy więcej miałby 55Ah i 600 pare na rozruch..

Szkoda, że nie miałeś słownika ortograficznego mądralo :-)
p
piotr
Ten co muwi że pożyczyć prądu z innego auta to jest w dużym błędzie ....
bo aku z innego pojazu przy połaczeniu kablami nigdy nie przekarze pęlnej mocy na rozruch drugiego auta
bo po,piewsze ten co potrzebuje pomocy to ma przewarznie uszkodzony aku, alo kwalifikuje się do wymiany, albo za mała moc rozruchowa do danego auta, bo kupują aby taniej ,, miałem w tipio 40Ah360 i padł przy -5 i miał puł roku. a kupiłem 45i 420 i nie było problemu nawet na -25stopni a dla tego właśnie że aku traci moc na mrozach
na -20 stopniach to nawet strata 45 procent prądu na rozruchi do tego zimny silnik i td..
Ludzie nie oszukujmy się jeśli koleś ma nawet nową 40-stkę i480 roróchu w dieslu na zime to chyba jakieś jaja prawda?? nie maszans lepiej niech chodzi pieszo.A za dwie dychy więcej miałby 55Ah i 600 pare na rozruch..
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza
Dodaj ogłoszenie