Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy licznik gazu przekłamuje i tak trzeba płacić

Marcin Barnowski [email protected]
sxc.hu
Pan Jarosław płaci za gaz więcej, niż powinien. Okazuje się, że licznik zawyża zużycie. Takich przypadków może być więcej, ale gazownicy tłumaczą, że to mieści się w normie. Przez

Zaczęło się od tego, że pan Jarosław spostrzegł, iż za ostatnie dwa miesiące ma do zapłaty prawie tysiąc złotych. Wcześniej płacił dwa razy mniej. Postanowił więc zweryfikować swój licznik. Ekipa gazowników przybyła z gazomierzem wzorcowym i po porównaniu wskazań obu urządzeń wykryła, że gazowy licznik pana Jarosława zawyża zużycie gazu o dwa procent. Ma to na piśmie.

Gazownicy przekazali mu odpowiedni protokół z adnotacją: "wynik testu: w granicach normy".

- Poszedłem więc do nich z reklamacją rachunku, ale ją odrzucili. Powiedzieli, że skoro takie zawyżenie mieści się w normie, to mam płacić i już! - zżyma się mieszkaniec ulicy Arciszewskiego.

Jego zdaniem, takie stanowisko nie jest fair. Z pomiarów wynika bowiem, że tylko ostatni rachunek, opiewający na prawie tysiąc złotych, zawyża mu należność o blisko 20 zł.

- A ja ten licznik mam od czternastu lat. Dwa procent, przepłacane przez taki okres, składa się na sporą kwotę. Uważam, że powinni zwrócić mi chociaż część - mówi słupszczanin.

Gazownicy ze Słupska twierdzą jednak, że przepisy dopuszczają dla gazomierzy określone granice błędu pomiaru. W tym przypadku dopuszczalne jest zaniżanie zużycia w granicach do sześciu procent i zawyżanie aż do progu trzech procent.

- Nie ma idealnych urządzeń pomiarowych - mówi Katarzyna Wróblewicz, rzeczniczka Pomorskiej Spółki Gazownictwa sp. z o. o. w Gdańsku. - Takie marginesy błędu dopuszcza rozporządzenie ministra gospodarki. Skoro wskazania tego konkretnego gazomierza mieszczą się w tych normach, nie ma podstaw do reklamacji i weryfikacji rachunku.

Pani rzecznik dodaje, że klienci mają prawo odwoływać się dalej, do niezależnego Obwodowego Urzędu Miar. Dopiero potwierdzenie z tego urzędu, że licznik zawyża wskazania ponad normę określoną w rozporządzeniu, mogłoby być podstawą do weryfikacji rachunków.

- To kosztuje nieco ponad 300 złotych. Zasada jest taka, że jeśli badania w urzędzie miar potwierdzą, że wskazania gazomierza nie mieszczą się w granicach dopuszczalnej tolerancji pomiaru, koszty tych badań ponosimy my. Jeśli jednak nie ma takich przekroczeń, koszty musi ponieść nasz klient - informuje Katarzyna Wróblewicz.

Jak dodaje, od 2007 roku odbiorcy gazu odwoływali się do urzędu miar tylko dwa albo trzy razy. W ani jednym przypadku ich zarzuty, jakoby gazomierze zbyt wysoko zawyżały rachunki, nie potwierdziły się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza