Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy zabraknie dopaminy w mózgu

Redakcja
Mężczyźni dwukrotnie częściej zapadają na chorobę Parkinsona - wskazują badania.

W badaniach uczestniczyło blisko 4,5 tys. osób w podeszłym wieku. Kiedy rozpoczynano ich obserwację, wszyscy byli zdrowi. Po pięciu latach chorobę wykryto u 29 mężczyzn i 13 kobiet.

Po sześćdziesiątce

Badacze nie znają jeszcze odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie mężczyźni są bardziej narażeni na chorobę Parkinsona. Jedna z hipotez mówi, że kobiety w większym stopniu broni przed tą dolegliwością żeński hormon płciowy - estrogen. Jedno jest natomiast oczywiste - ryzyko pojawienia się parkinsona rośnie z wiekiem, szczególnie duże jest po przekroczeniu sześćdziesiątki, a po osiemdziesiątce szansa na rozwój dolegliwości jest już naprawdę bardzo duża.

- To, czy choroba zaatakuje, zależy przede wszystkim od czynników genetycznych, a na drugim miejscu od jakości środowiska - mówi Marzia Baldereschi z Krajowego Centrum Badawczego we Florencji, główny autor badań.
Zarówno kobietom, jak i mężczyznom dajemy również pod rozwagę wyniki innych badań poświęconych parkinsonowi. Ich autorzy - badacze z amerykańskiej Kliniki Mayo w Rochester - uważają, że jednym z czynników zmniejszających ryzyko rozwoju choroby może być powszechny skądinąd obyczaj picia kawy.

Skąd ta konkluzja? Naukowcy przeprowadzili sondaż wśród dwustu ludzi z parkinsonem i takiej samej liczby osób zdrowych.

Okazało się, że w drugiej grupie było znacznie więcej amatorów kawy. Wśród osób cierpiących na parkinsona tylko co piąty wypijał w przeszłości więcej niż trzy filiżanki kawy dziennie. Tymczasem wśród zdrowych było takich aż 37 proc., czyli prawie dwukrotnie więcej. Kolejne spostrzeżenie badaczy dotyczyło wieku, w którym pojawiały się pierwsze objawy choroby.

U ludzi zupełnie stroniących od "małej czarnej" parkinson ujawniał się przeciętnie o osiem lat wcześniej, niż u tych osób, które regularnie konsumowały kawę.
Alkohol, tytoń, tabaka

Autorzy badań zauważyli coś jeszcze ciekawszego. Odkryli mianowicie, że także konsumenci alkoholu oraz osoby, które żują tytoń i tabakę, rzadziej, a jeśli już - to później stają się ofiarami choroby Parkinsona. - Do końca nie wiadomo, czy przyczyną zjawiska jest faktycznie duże spożycie wspomnianych używek, czy też może osobowość człowieka, który je konsumuje w tak dużych ilościach - zauważa jeden z badaczy.

Jednak związek między piciem kawy a parkinsonem nie jest wcale taki oczywisty. Z innych ustaleń wynika bowiem, że napój ten owszem obniża ryzyko choroby, ale tylko u mężczyzn. Z kobietami natomiast, które - przypomnijmy - generalnie rzadziej chorują na parkinsona, sprawa nie jest taka prosta.

Niedawno grupa lekarzy z Massachusetts General Hospital w Bostonie (USA) przedstawiła wyniki badań epidemiologicznych, które objęły ponad 70 tys. kobiet po menopauzie. Zauważono, że kofeina redukowała zagrożenie parkinsonem tylko u tych kobiet, które nie stosowały hormonalnej terapii zastępczej (HTZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza