Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Generalnie było marnie

Ireneusz Wojtkiewicz
Tak zwaną bulwarówkę, czyli  niby terenowo-osobowe auto Santa Fe za ok. 120 tys. zł, Hyundai zaoferował w wielu swoich salonach tylko do pooglądania. Nic dziwnego, że niektórzy klienci mówili: A feee!
Tak zwaną bulwarówkę, czyli niby terenowo-osobowe auto Santa Fe za ok. 120 tys. zł, Hyundai zaoferował w wielu swoich salonach tylko do pooglądania. Nic dziwnego, że niektórzy klienci mówili: A feee! Fot: Ireneusz Wojtkiewicz
Raport o rynku nowych aut w Koszalińskiem i Słupskiem

Większość dilerów samochodowych, których salony prosperują na obszarach byłych województw koszalińskiego i słupskiego, ocenia ubiegłoroczne interesy jako fatalne - najgorsze po roku 1999, kiedy panował boom w sprzedaży nowych aut. Niektórzy myślą o wycofaniu się z rynku. Tylko nieliczni są zadowoleni.

Na tle kraju

nasze regiony wypadły nawet zaskakująco odmiennie, co wynika z danych (porównywanych z raportem roku 2000) firmy SAMMAR, monitorującej krajowy rynek motoryzacyjny. W kraju sprzedano 326 815 nowych samochodów osobowych (ponad 31,5 proc. mniej), z czego w Koszalińskiem - 2959 (o 33 proc. mniej), a w Słupskiem - 1950 (o ponad 21,2 proc. mniej).
Jak widać, rynek słupski w porównaniu z koszalińskim miał spadek mniejszy o jedną trzecią, ale też o tyle samo mniej wchłonął nowych aut. Ta druga dysproporcja utrzymuje się od kilku lat, pomimo że na 30 marek aut objętych krajowym monitoringiem SAMMAR - w Słupskiem jest oferowanych 20, a w Koszalińskiem - 18. Co ciekawe, w Słupskiem liderem sprzedaży pozostawał wciąż Fiat - tak, jak w kraju. Natomiast w Koszalińskiem na pierwszym miejscu znalazła się już Skoda. To potwierdza trafność prognozy, że w tym roku ta czeska marka z grupy Volkswagena zastąpi Daewoo na pozycji krajowego wicelidera.

Auta europejskich marek

sprzedawały się w Koszalińskiem i Słupskiem znacznie lepiej, niż koreańskie i japońskie, z wyjątkiem Toyoty w obu regionach i Nissana w Słupsku.
Najbardziej jednak zastanawia duży spadek notowań tak uznanych marek, jak Honda czy Mitsubishi. Nie wygląda na to, że ich dilerzy czegoś zaniedbali, skoro i tak mieli wysokie, ponad 1-procentowe udziały w krajowej sprzedaży aut tych marek. To raczej producenci i importerzy rozminęli się z realiami naszego rynku. Na przykład nowy Civic, lansowany na przebój rynkowy, wyraźnie nie przypadł do gustu polskiej klienteli. Mitsubishi zaniedbało działania promocyjno-marketingowe.
Z kolei koreańskie KiA i Hyundai same sobie najbardziej zaszkodziły; po hucznych premierach nowych modeli na poznańskim Motor Show pewnie zapomniały, że o powodzeniu rynkowym decyduje jednak sieć autoryzowanych dilerów w terenie. Owszem, nowości się tam pojawiały, ale tylko do pooglądania przez parę dni. Takim autem był np. reklamowany w Poznaniu przez Miss Polski Hyundai Santa Fe.
Niektórzy importerzy na sobie doświadczyli skutków własnej pazerności, dyktując za wysokie ceny, np. Nissan na Tino albo Daewoo na Tacumę. Późniejsze, niemałe upusty cenowe już niewiele pomogły w sprzedaży tych miniwanów.
Szkoda, że w towarzystwie największych spadkowiczów znalazło się Daewoo - FSO, bo to bije bezpośrednio w polski przemysł motoryzacyjny. Na domiar złego odczuwa on najbardziej skutki rosnącego ostatnio importu aut używanych.

Tegoroczna prognoza

według specjalistów oceniających krajowy rynek, jest dla producentów, importerów i dilerów nowych aut gorsza nawet od ubiegłorocznej. Niektórzy będą musieli zwinąć swe interesy, albo pozyskać mocnych partnerów.
Przed tygodniem upadłość ogłosił Legalis - słupsko-koszaliński diler Mitsubishi, BMW, Rovera i Land Rovera (jego autosalon Mitsubishi w Słupsku jest nieczynny już od kilku miesięcy).
Wcześniej z rynku słupskiego zniknął jeden z dwóch dilerów Daewoo. Niektórzy pilnie poszukują inwestorów strategicznych do ratowania swoich firm i wyszkolonych załóg przed utratą pracy.
Słupski Ford - Wartex od września ubiegłego roku - po półtorarocznym podporządkowaniu Euro-Caro w Gdyni - odzyskał status samodzielnego dilera i powiększa obszar swej działalności o Szczecinek.
Z kolei Tadeusz Dudojć, koszaliński diler Vw, Skody i Audi, reorganizuje swoją firmę tak, by m.in. słupska "Autosłupia" była wiodącą placówką Volkswagena na Pomorzu Środkowym.
Zdaniem dilerów zubożenie społeczeństwa jest ważną, ale nie jedyną przyczyną recesji na rynku nowych samochodów. Producenci i importerzy też nie są bez winy, bo wykazują zbyt małą elastyczność cenową w sytuacji, kiedy rynek zdobywa coraz więcej używanych aut zachodnich.

Ranking najpopularniejszych marek pod względem liczby sprzedaży aut:

Koszalińskie Słupskie
Skoda Fiat
Fiat Opel
Daewoo Skoda
Opel Daewoo
Renault Renault

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza