Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Getbetter - obóz szkoleniowy w Jezierzycach

Rafał Szymański [email protected]
Artur Pacek (w głębi) z trenującymi koszykarzami.
Artur Pacek (w głębi) z trenującymi koszykarzami. Kamil Nagórek
Od tygodnia trwa w Jezierzycach pod Słupskiem Getbetter, obóz szkoleniowy przygotowujący do nowego sezonu graczy ekstraklasy, I, II i III ligi.

Trening, siłowania, posiłek, trening. Tak wygląda dzień powszedni zawodników, którzy biorą udział w obozie Getbetter. Odbywa się on w Jezierzycach w hali przy ulicy Olimpijskiej. Zorganizowany został z myślą o zawodnikach, którzy chcą być lepiej i solidniej przygotowani do nowego sezonu. W hali koszykarze trenują podzieleni na bloki. Jedni w korytarzu i na siłowni z Arturem Packiem trenują wytrzymałość, skoczność, siłę, inni w hali z Konradem Kazimierczykiem technikę. Oni stworzyli ten projekt i konsekwentnie go realizują. To słupszczanie, którzy dzięki pobytowi w USA i praktyce z zawodnikami NBA nabrali doświadczeń i postanowili przenieść je na polski grunt.

Obecnie w Jezierzycach przebywają zawodnicy z III II, I ligi, z ekstraklasowych graczy jest Jakub Dłoniak, który grał w Zastalu Zielona Góra, Jeziorze Tarnobrzeg, a obecnie podpisał kontrakt z ubiegłorocznym beniaminkiem Rosą Radom. To już twarz Getbetter.

Od poniedziałku ma być w Jezierzycach Paweł Leończyk, zawodnik Trefla Sopot, w kolejnym tygodniu ma także dołączyć Paweł Kikowski, który w ubiegłym tygodniu brał ślub, obecnie występujący od roku w Śląsku Wrocław.

Możliwe, że w Jezierzycach pojawi się także Marcin Sroka, skrzydłowy Stelmetu Zielona Góra.
- Mamy w Jezierzycach doskonałe warunki. Wszystko odbywa się praktycznie w obrębie hali. Śpimy w klasach, ale każdy z nas wie, po co jest w Jezierzycach. Nie to jest najważniejsze, ważne jest to, jak się przygotujemy do nowego sezonu i jak rozwiniemy swoje umiejętności
- mówił Jakub Dłoniak.

Gdy "Głos" przyjechał do Jezierzyc i filmował na potrzeby portalu www.gp24.pl, trening Dłoniak był pierwszym, który pozwolił sobie na komentarz. - Bez względu na to, kto do nas przyjedzie i tak musimy być skoncentrowani na swoich poczynaniach. Choćby była to telewizja "Trwam" - śmiał się.
Dal większości zawodników ten sposób przygotowań z trenerami osobistymi, to absolutna nowość. Dlatego wciąż jeszcze wielu nieufnie podchodzi do tego. Z oferty korzystają więc gracze niższych szczebli, wierząc, że dzięki temu przebiją się poziom wyżej. Oni są najbardziej zdeterminowani.
- Praktycznie tylko niedziele zawodnicy mają wolne. Wtedy mają czas, by poznawać uroki Słupska i okolic - dodaje Pacek.

Artur Pacek, jeden z twórców Getbetter

- Przenosicie na grunt polski sprawdzone doświadczenia amerykańskie. Tutaj to jest wciąż eksperyment.
- Pomysł jest zaczerpnięty ze Stanów Zjednoczonych z naszych doświadczeń, jakie mieliśmy okazję przeżyć. Pomysł jest taki, że od kwietnia do października, kiedy nie ma sezonu, jest bardzo dużo czasu, aby pracować. Nasi zawodnicy nie mieli takiej okazji. Postanowiliśmy stworzyć takie warunki. Tak, aby zawodnicy mieli taką możliwość, aby udoskonalali swoje umiejętności. Jest więc dużo pracy indywidualnej,
dużo pracy na siłowni, ale także pracy mentalnej. To wszystko potem procentuje. Tak jak chociażby u Jakuba Dłoniaka. Mijają dwa lata, od chwili gdy rozpoczął z nami treningi. Efekty widać. Jest coraz lepszym zawodnikiem w ekstraklasie.

- Jest różnica między graczami z Polski i USA w podejściu do takich zajęć?
- Amerykańscy więcej pracują. Sam miałem okazję doświadczyć tego. Pracowałem z zawodnikami z NBA. Sezon się kończył, mijały dwa tygodnie i już każdy z nich był na sali, by przygotowywać się do nowych rozgrywek. Każdy pracował nad swoimi słabościami. U nas nie do końca zawodnicy przyswoili to, albo zaakceptowali, że tak wygląda praca. Pomału, mam nadzieję, że będziemy pierwszymi, którzy będą przekonywać graczy, a dzięki temu poziom ligi będzie się podnosił.

- Jak oceniali trenerzy klubowi ten pomysł?
- Pracując w Tarnobrzegu z Jakubem Dłoniakiem mieliśmy kontakt ze szkoleniowcem Dariuszem Szczubiałem. Bardzo pozytywnie odnosił się do nas. To inteligentny trener. Ta współpraca była na bardzo wysokim poziomie w tym trójkącie - trener - trenerzy personalni - zawodnik. Pracując z Wojciechem Złotym z Kotwicy Kołobrzeg rozmawialiśmy też z trenerem Tomaszem Mrożkiem, tutaj także nie było problemów. Szkoleniowcy bardzo pozytywnie się do tego odnoszą. Mam nadzieję, że wszyscy będą się przekonywać do tego. My jesteśmy po stronie trenerów. Jeśli zawodnik będzie grał lepiej, to i drużyna będzie grała lepiej. Im więcej dobrych kontaktów z trenerami, tym lepiej to będzie działało.

Rozmawiał Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza