Dokładnie o godz. 22 pierwsze trzy ciężarówki ruszyły w dalszą trasę z parkingu przy stacji Lotos w Starych Bielicach.
To właśnie tu przez cały dzień odpoczywali kierowcy, którzy w nocy z poniedziałku na wtorek jechali ze śmigłami z Kołbaskowa. Wczoraj w nocy ich ciężarówki miały już minąć dwa ronda na ul. Syrenki i Bohaterów Warszawy w Koszalinie, przejechać pod wiaduktem na ul. Morskiej i kierować się na Słupsk. Tam skręcić na Darłowo i dojechać do Barzowic, czyli ostatecznego celu podróży.
By postawić tylko jeden wiatrak trzeba dowieźć na miejsce 11 takich wozów. Z Niemiec, przez Koszalin, Sławno i Słupsk przejedzie więc łącznie 99 kolosów. Ostatni transport zaplanowany został na koniec listopada. Wiele jednak zależy od pogody. By elementy do wiatraków można było rozładować, potrzebna jest dobra pogoda. Musi być bezwietrznie.
Śmigła, silniki, słupy zdejmuje z transportu potężny dźwig. A ten przy silnym wietrze pracować nie może. - Dlatego nie wykluczamy, że przewóz wszystkich elementów może potrwać nieco dłużej - mówi Maciej Walczak z firmy Spedomax, która opracowała trasę transportu i jest za wszystko odpowiedzialna.
Koszalińscy policjanci byli gotowi do pomocy, choć, jak powiedziała nam Magdalena Marzec z Komendy Miejskiej Policji, Spedomax ma wszelkie certyfikaty i powinien poradzić sobie sam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?